Korun: Dziękujemy kibicom!

10
mar

- Chciałem przede wszystkim podziękować naszym kibicom, że zjawili się we Wrocławiu tak licznie. Stworzyli fantastyczną atmosferę i bardzo nas wspierali. Słyszeliśmy ich przez cały czas. W drugiej połowie siedzieli za naszą bramką i głośno nas motywowali. Dzięki nim grało się lepiej - powiedział Uros Korun po zwycięskim spotkaniu ze Śląskiem Wrocław.

Ostatnio też tutaj strzeliłeś bramkę…
- Tak, to mój szczęśliwy stadion. Ten gol jednak nic by nie znaczył, gdybyśmy nie odnieśli zwycięstwa. Teraz najważniejsza jest dla nas właśnie wygrana. Myślę, że w tym meczu pokazaliśmy charakter. To było bardzo trudne spotkanie, ale udowodniliśmy, że potrafimy grać w piłkę i wygrywać. Byliśmy drużyną i to stanowiło o naszej sile. Chciałem przede wszystkim podziękować naszym kibicom, że zjawili się we Wrocławiu tak licznie. Stworzyli fantastyczną atmosferę i bardzo nas wspierali. Słyszeliśmy ich przez cały czas. W drugiej połowie siedzieli za naszą bramką i głośno nas motywowali. Dzięki nim grało się lepiej.

Jak opiszesz swoją bramkę?
- Badi świetnie dośrodkował, a ja zachowałem się dokładnie tak jak na treningach. Dostałem bardzo dobrą piłkę na nogę i po prostu umieściłem ją w siatce. Ten gol to co najmniej w połowie zasługa Gerarda. Tak jak mówiłem już zresztą wcześniej - nieważne kto strzelił, ważne że wreszcie udało nam się zwyciężyć.

Mówiłeś, że to był trudny mecz. Po jego zakończeniu zrobiło się nerwowo... Co tam się stało?
- Tak, po końcowym gwizdku było bardzo nerwowo. Łukasz Madej powiedział kilka gorzkich słów do Heberta, a Adam Mójta stanął w jego obronie. Zaiskrzyło między nimi i po chwili wszyscy się zbiegli... Pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem. Każdy z nas będzie walczył za jednego. Pokazaliśmy charakter.

Teraz musicie iść do przodu i w kolejnych meczach kontynuować tę passę...
Tak, to prawda. W tym meczu chcieliśmy pokazać, że jesteśmy lepsi niż wskazywałaby na to tabela. Myślę, że to zwycięstwo doda nam jeszcze więcej motywacji. Teraz czas na ciężkie treningi, żeby zamienić tę jedną wygraną w zwycięską serię. Te trzy punkty wobec całego sezonu nic nam nie dają. Musimy dobrze zagrać w kolejnych meczach i pójść za ciosem. Teraz przyjeżdża do nas Arka i to będzie bardzo ważne spotkanie. Runda finałowa jest blisko, więc każdy kolejny mecz ma dla nas znaczenie. Musimy ciężko trenować w tygodniu, żeby w sobotę ponownie zwyciężyć. Chciałbym zachęcić wszystkich kibiców, żeby przyszli na Okrzei. Bardzo ich w tej chwili potrzebujemy, gdyż ich wsparcie ogromnie nam pomaga.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA