Korona - Piast 2:0. Na rewanż trzeba poczekać do grudnia.
Poniedziałkowe spotkanie z Koroną było szansą dla niebiesko-czerwonych nie tylko na dopisanie kolejnych trzech "oczek" w ligowej tabeli, ale na rewanż za dotkliwą wyjazdową porażkę poniesioną w zeszłym sezonie na kieleckim terenie. Ta sztuka nie udała się gliwiczanom i gospodarze pod wodzą nowego hiszpańskiego trenera pewnie pokonali wygrali 2:0 po trafieniach Kiełba i Sobolewskiego.
Korona Kielce – Piast Gliwice
1:0 – 16’ Kiełb
2:0 – 23’ Sobolewski
Żółte kartki: Janota - Horvath, Carles Marc
Gliwiczanie, dzisiejsze spotkanie rozpoczęli od agresywnego odbioru piłki, wysoko naciskając Koronę na jej połowie. Grająca jednak z nożem na gardle kielecka drużyna powoli zaczęła znajdować drogę pod pole karne gości. W 16. minucie, po dośrodkowaniu pod bramkę Treli zrobiło się zamieszanie, odbita od słupka futbolówka trafiła do Kiełba, który potężnym uderzeniem z kilku metrów wpakował ją do siatki. W 23. minucie było już 2:0 dla gospodarzy. Daleki przerzut na prawą stronę opanował Sobolewski i precyzyjnym strzałem z woleja po długim rogu pokonał jeszcze interweniować Trelę. Po drugim zdobytym golu, uskrzydleni żółto-czerwoni poczynali sobie bardzo doborze w ofensywie, kilkukrotnie dochodząc do dogodnych okazji. Niebiesko-czerwoni starali się odpowiadać, ale ich ataki albo kończyły się przed polem karnym albo nieudanymi strzałami.
W przerwie, Marcin Brosz nie zdecydował się na dokonanie żadnych zmian i na boisko, "Piastunki" wybiegły w identycznym składzie. Już na początku drugiej odsłony, Korona przeprowadziła serię groźnych ataków, z których jednak podopieczni Marcina Brosza wyszli obronną ręką. W 63. Minucie, Kiełb, po znakomitym podaniu Janoty, znalazł się sam na sam z golkiperem Piasta, ale jego lob przeszedł nad poprzeczką. Chwilę później przed szansą stanął Wilczek, mając za plecami obrońcę, obrócił się i mocno uderzył, zmuszając Małkowskiej do ofiarnej parady. W 70. minucie świetne wyjście zaliczył Trela, uprzedzając wychodzącego na czystą pozycję Janotę. Gracze z Okrzei z trudem przedzierali się przez szyki defensywy Korony, nie potrafiąc wypracować sobie stuprocentowej sytuacji. Nadzieja na zmianę rezultatu przyszła w 84. minucie, kiedy po dokładnej wrzutce Króla główka o centymetry minęła lewy słupek. Więcej akcji, kibice zgromadzeni na kieleckim obiekcie nie zobaczyli i gospodarze mogli się cieszyć z pierwszego zwycięstwa w sezonie.
Korona Kielce: 1. Zbigniew Małkowski, 44. Paweł Golański (21’ Kamil Kuzera), 4. Piotr Malarczyk, 32. Radek Dejmek, 2. Kamil Sylwestrzak, 99. Mateusz Stąporski, 8. Vlastimir Jovanović, 29. Paweł Sobolewski (71' 16. Artur Lenartowski), 10. Michał Janota, 27. Jacek Kiełb, 58. Karol Angielski (53' 11. Daniel Gołębiewski).
Piast Gliwice: 12. Dariusz Trela, 25. Damian Zbozień, 3. Csaba Horvath, 4. Mateusz Matras, 23. Krzysztof Król, 19. Carles Marc (80' 9. Radosław Murawski), 27. Artis Lazdins (60' 26. Bartosz Szeliga), 17. Tomasz Podgórski (80' 13. Tomas Docekal), 18. Matej Izvolt, 22. Ruben Jurado, 10. Kamil Wilczek.
Sędzia: Paweł Raczkowski
Widzów: 7700