Konczkowski: Drużyna dobrze wygląda

11
lis

- Dużo lepiej i przyjemniej pracuje się podczas tej przerwy, kiedy drużyna dobrze wygląda oraz wygrywa. Te najbliższe prawie dwa tygodnie ze spokojną głową będziemy mogli przygotowywać się do pozostałych meczów - przyznał Martin Konczkowski, który pojawił się na boisku na ostatnie kilka minut w meczu z Jagiellonią Białystok, tym samym rozegrał swoje dwusetne spotkanie w Ekstraklasie.

Co prawda był to kilkuminutowy, ale za to jubileuszowy 200. mecz w Ekstraklasie. Miły tym bardziej, że twoja drużyna wygrała i zgarnęła punkty.

- Na pewno cieszy zwycięstwo. Każde punkty są na wagę złota. Czekałem dość długo na swój powrót, a świętowania tego jubileuszu wyczekiwałem już od kilku tygodni. Zagrałem te kilka minut w meczu z Jagiellonią, ale najbardziej się cieszę z tego, że mogłem wrócić do gry po długim powrocie po kontuzji.

Zatem bardziej z perspektywy ławki, jaki oceniłbyś rywalizację z Jagiellonią Białystok?
- Na pewno zagraliśmy dobry mecz, a Jagiellonia mimo wszystko postawiła trudne warunki. Przez większość czasu mieliśmy tę rywalizację pod kontrolą. Zwłaszcza dzięki dobrej pierwszej połowie osiągnęliśmy przewagę, a kibice mogli być zadowoleni z powodu liczby stwarzanych sytuacji. Wygraliśmy spotkanie z wymagającym rywalem i w dobrych nastrojach udajemy się na reprezentacyjną przerwę.

Wspomniałeś o pierwszej połowie. Ona faktycznie była koncertowa. Wydawało się, że już w pierwszych 45 minutach zdołacie sobie wywalczyć komplet punktów.
- Tak, szybko strzelona bramka, skuteczna gra w obronie, narzuciliśmy swoje warunki gry i stwarzaliśmy sobie sytuacje do podwyższenia wyniku. W drugiej części Jagiellonia zdobyła bramkę kontaktową i wyraźnie uwierzyła, że mogą ugrać coś więcej. Przetrwaliśmy to, a przez gola na 3-1 odzyskaliśmy pewność oraz mogliśmy cieszyć się ze zwycięstwa.

Cenna wygrana, która pozwala spokojnie i w dobrych nastrojach udać się na przerwę reprezentacyjną?
- Na pewno tak. Dużo lepiej i przyjemniej pracuje się podczas tej przerwy, kiedy drużyna dobrze wygląda oraz wygrywa. Te najbliższe prawie dwa tygodnie ze spokojną głową będziemy mogli przygotowywać się do najbliższych meczów, ale naszą uwagę będziemy koncentrować na najbliższym przeciwniku, czyli Lechu Poznań.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA