"Kolejny niedosyt" - wypowiedzi po #WARPIA
W sobotnim spotkaniu 13. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy Piast Gliwice zremisował z Wartą Poznań 1-1. Przedstawiamy pomeczowe wypowiedzi trenerów obu drużyn Aleksandara Vukovicia i Dawida Szulczka oraz Damiana Kądziora, Michaela Ameyawa i Miłosza Szczepańskiego.
Damian Kądzior: "Dziewiąty remis to jest coś, co nas nie zadowala, bo chcielibyśmy takie mecze wygrywać. Spotkanie rozpoczęliśmy słabo, ponieważ szybko straciliśmy bramkę. Wiemy, jak Warta gra na własnym stadionie, często są to starcia brzydkie do oglądania. Jest dużo fauli, zbierania drugich piłek, dalekich wrzutów z autów. Cieszy to, że już w pierwszej połowie odrobiliśmy stratę. Po przerwie staralismy się zdobyć drugiego gola. Mieliśmy ku temu sytuacje, jak chociażby dwie szanse Patryka Dziczka. Ostatnia akcja meczu - podobnie jak to było z Pogonią Szczecin - mamy okazję, ale niestety ta piłka nie trafia do siatki i mamy kolejny remis. W sumie to, co tydzień po meczu można tak podusmowywać, ale najważniejsze jest to, aby to przełamać. Na pewno siedzi to w naszych głowach."
Michael Ameyaw: "Zdobyta bramka osobiście cieszy, ale niestety wyjeżdżamy z jedynym punktem. Szkoda, że kolejny raz zabrakło wykończenia i mimo kilku sytuacji nie udało się zwyciężyć."
Miłosz Szczepański: "Mamy duży niedosyt... Zwłaszcza, że w drugiej połowie spotkania mieliśmy dogodne sytuacje, aby zdobyć tę drugą, zwycięską bramkę. Niestety nie udało się. Nie poddajemy się, pracujemy dalej i liczymy na wtorkowy awans w pucharze i na piątkowe trzy punkty z Koroną Kielce".
Aleksandar Vuković (trener Piasta Gliwice): "Można powiedzieć, że takiego spotkania można było się spodziewać. Jeżeli wygrać z Wartą, to minimalnie. To jest coś na co można tutaj liczyć, bo mecze obu drużyn nie obfitują w bramki. Szkoda tego początku, kiedy zbyt łatwo straciliśmy bramkę po prostym błędzie. To bardzo utrudniło nam zadanie. Szybko jednak odpowiedzieliśmy i strzeliliśmy gola na 1-1. Przeważaliśmy i mieliśmy więcej prób, aby zdobyć zwycięską bramkę. Kolejny raz są słupki i piłki przelatujące obok w dobrych sytuacjach. Nie powiem, że jestem zadowolony z wyniku, bo tak nie jest. W innej sytuacji, mając mniej remisów traktowałbym ten wynik inaczej.
- Ciągle szukamy odpowiedzi na pytanie dlaczego tak to wygląda. Trudno jest racjonalnie to wytłumaczyć i nie można zwalić winę tylko na nieszczęście i skuteczność. Widzę pracę tej drużyny na co dzień i ona ma prawo czuć niedosyt po tym, co prezentuje od początku sezonu. Kolejny raz po takim meczu liczymy, że ta karta odwróci się dla nas".
Dawid Szulczek (trener Warty Poznań): "To było bardzo trudne spotkanie dla nas. Wiedzieliśmy jak gra Piast. Ma więcej sytuacji od rywali i bardzo dobrze broni. W tym sezonie te mecze finalnie remisuje, ale posiada inicjatywę i ma więcej sytuacji. Teraz było podobnie, bo lekką przewagę miał Piast, ale przy lepszym szczęściu można było liczyć na coś więcej. To Piast może jednak mówić o niedosycie. Ten mecz był mocno szarpany i było dużo stałych fragmentów gry... Szanujemy to, co mamy. W trzech ostatnich meczach zdobyliśmy pięć punktów i powinniśmy docenić ten dorobek."
Biuro Prasowe
GKS Piast SA