Klupś: Liczy się już tylko Ekstraklasa
- Odpadamy z Pucharu Polski i teraz musimy się tylko skoncentrować już wyłącznie na lidze - skomentował mecz ćwierćfinałowy z Lechią Tymoteusz Klupś, dla którego był to oficjalny debiut w barwach Piasta.
Piast walczył o korzystny rezultat do samego końca. Bramka Kristophera Vidy przybliżyła gliwiczan do celu i niewiele zabrakło, by zyskać chociażby dogrywkę.
- Można powiedzieć, że emocje były do samego końca i gdzieś ta bramka na 2-1 utrzymała napięcie. Szkoda tylko, że tak późno i szkoda, że straciliśmy te dwa gole. Odpadamy z Pucharu Polski i teraz musimy się tylko skoncentrować już wyłącznie na lidze.
Pierwsza połowa była wyrównana, lecz nie przyniosła bramek. Z kolei w drugiej części, kiedy to Piast zdawał się przeważać, stracił dwa gole. Jak mógłbyś to skomentować?
- Ciężko to opisać. Będziemy analizować popełnione mniejsze czy większe nasze błędy. Na pewno szkoda straconych bramek. Udało nam się zdobyć gola kontaktowego, ale dokonaliśmy tego zbyt późno. Staraliśmy się do końca, ale nie udało się wyrównać.
Szukając pozytywów - pomimo ośmiu zmian w drużynie w stosunku do poprzedniego meczu ligowego pokazaliście, że drużyna jest wyrównana i potrafi sprawić przeciwnikom sporo problemów.
- Z całą pewnością mamy wyrównaną kadrę, co było przydatne dla trenera w kontekście rywalizacji na kilku frontach. Z jednego odpadliśmy i w tym momencie liczy się tylko Ekstraklasa. Może w tym pomóc sportowa rywalizacja, która występuje w naszym zespole.
Mecz z Lechią był dla ciebie debiutem w barwach Piasta. Jak oceniłbyś swoją dyspozycję?
- Cieszę się z powrotu do gry. Liczyłem się z tym, że brakuje mi jeszcze trochę do optymalnej dyspozycji, bo ta przerwa w graniu trwała sporo czasu. Brakowało sparingów i meczów oficjalnych, bo niestety samym treningiem nie odrobi się tych braków. Trzeba grać jak najwięcej i łapać minuty, by nabrać pewności i odzyskać formę. Dyspozycja fizyczna powoli wraca do dobrego poziomu i zamierzam dalej nad tym pracować.
Mecz Pucharu Polski odbył się w takich nietypowych warunkach. Jak wy, zawodnicy podchodzicie do takich spotkań rozgrywanych bez udziału publiczności?
- Jest to fatalne, a także to nic przyjemnego grać przy pustych trybunach. Kibice są częścią piłki nożnej i nawet jeśli mecz odbywa się na wyjeździe i publika nie jest do nas przychylnie nastawiona, to również jest to bodziec dla drużyny, który prowokuje i napędza. Kibice są ważną częścią futbolu i takie są fakty.
Jak bardzo wasze nastroje tym meczem zostały podrażnione? W sobotę czeka was kolejny ważny mecz w lidze, w którym zmierzycie się z Wisłą Kraków.
- Pocieszające jest to, że można szybko się zrehabilitować. W piłce nożnej jest tak, że na taką okazję nie trzeba długo czekać. W tym wypadku to potrwa zaledwie trzy dni. Musimy postarać się o szybką regenerację i czekamy już na sobotni mecz.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA