Kłopoty Treli...
W popołudniowych zajęciach uczestniczył również Dariusz Trela. Po bardzo długiej podróży z kłopotami w końcu dołączył do Niebiesko-czerwonej drużyny.
- Moja podróż trwała aż 35 godzin. Problemy zaczęły się na samym początku w Abu Dabi gdzie mój lot został opóźniony o trzy godziny. Przez to nie zdążyłem w Amsterdamie na samolot do Alicante i musiałem nocować w Holandii. Muszę podkreślić, że bardzo fajnie zachowało się biuro podróży, które zapewniło mi hotel. Ponownie do samolotu wsiadłem o 7 rano – z Amsterdamu poleciałem do Madrytu, a ze stolicy Hiszpanii przyleciałem do Alicante – o problemach powiedział Dariusz Trela.
Darek dotarł, niestety bagaż nadawany nie doleciał... - W biurze obsługi klienta zapewniono mnie, że bagaż jutro dotrze do Alicante. Dam sobie radę, większość rzeczy mam przy sobie. Największym problemem jest brak obuwia, które zostało w torbie. Na szczęście nie przeszkodzi to w przygotowaniach ponieważ trener Dudek poratował mnie i mogłem ćwiczyć w butach, które otrzymałem od niego.
Biuro Prasowe
GKS „Piast” S.A.