Kędziora : Zakładam, że wrócę we wrześniu - raport
Jeden z najlepszych napastników w historii Piasta Gliwice stracił całą rundę wiosenną z powodu kontuzji wiązadła krzyżowego w prawym kolanie. Całe szczęście, że zawodnik ma już najgorsze chwile za sobą i spokojnie przygotowuje się do powrotu na boisko. Jego obecność jest potrzebna zwłaszcza, że atak gliwiczan uległ w tym tygodniu poważnemu osłabieniu z powodu transferu Marcina Robaka do Pogoni. Przedstawiamy najświeższy raport z rehabilitacji Wojciecha Kędziory.
Nie ma co się spieszyć z powrotem, gdyż jest to newralgiczny moment rekonwalescencji. Mam ogromny głód piłki, organizm daje znać, że może grać na sto procent, ale ten bodziec musi być rozłożony w czasie. Dlatego nasz fizjoterapeuta Michał Szlęzak wraz z doktorem Sławomirem Zdonkiem muszą mnie "stopować", bo to oni dobrze wiedzą kiedy dać zielone światło do powrotu - opowiada napastnik.
Ostatnie pół roku to był to dla mnie bardzo ciężki okres. Początki rehabilitacji są trudne i dosyć monotonne, ale pod jej koniec jest już łatwiej. Wychodzi się na prostą, zaczyna się biegać i widać koniec tej drogi. Nie mniej jednak trenuję ciężko, bo trzy razy dziennie - powiedział piłkarz Piasta.
Jeżeli chodzi o jutrzejszy mecz z Zagłębiem to oczywiście liczę, że wygramy po dobrej grze i dobrych emocjach. Będę tam z Wami, do zobaczenia - zakończył Kędziora.
Rehabilitacja Wojciecha Kędziory okiem specjalisty.
Wojciech Mroszczyk, trener przygotowania motorycznego w Piaście Gliwice, wypowiedział się na temat powrotu napastnika na boisko.
Rehabilitacja Wojtka Kędziory postępuje według wyznaczonego protokołu. Od strony medycznej wszystko postępuje zgodnie z planem, nie ma żadnych opóźnień ani komplikacji. Wkroczyliśmy w ostatnią fazę - wprowadzenia do dyscypliny piłki nożnej. Łączymy trening siłowy i ćwiczenia z piłką, wchodzimy w trening dynamiki, ale jest on jeszcze w początkowym etapie. Nie mniej jednak znaczy to tyle, że wychodzimy na ostatnią prostą. Ostatnia rozmowa z fizjoterapeutą skończyła się tym, że oficjalnie Wojtek ma być gotowy na wrzesień - relacjonuje Mroszczyk.
Trzeba podkreślić, że napastnik Piasta jak najbardziej jest w stanie wrócić do dyspozycji sprzed kontuzji zwłaszcza, że jest to typ zawodnika, który zawsze przykłada się i nie odpuszcza. Ma codziennie dwie, trzy jednostki treningowe, po których ma prawo być mocno zmęczony. Mimo to, nie traci zapału, a jego charakter pozwala na to aby stwierdzić, że wróci do formy sprzed urazu - podkreślił trener.
Bartosz Otorowski
Biuro Prasowe
GKS "Piast" SA