Kędziora: Liczymy na naszych kibiców

02
maj

Wojciech Kędziora w meczu z Jagiellonią Białystok, na boisku pojawił się w 61 minucie. Niedługo później strzałem głową pokonał bramkarza gospodarzy, dając Niebiesko-czerwonym nadzieję na wyrównanie. Spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie, ale liczę, że to my opuścimy boisko z podniesionymi głowami – zapowiada przed potyczką ze Śląskiem Wrocław.
 
Ewentualna wygrana z Jagiellonią dałaby wam więcej spokoju przed następnymi spotkaniami, bo w tej chwili macie tylko dwa punkty przewagi na strefą spadkową.
- W Białymstoku bardzo chcieliśmy zwyciężyć. Niestety nie udało się to, bo nasz przeciwnik strzelił jednego gola więcej. Oczywiście boli nas ta porażka, ale teraz skupiamy się wyłącznie na meczu ze Śląskiem, w którym damy z siebie wszystko co potrafimy.
 
W sobotę mecz ze Śląskiem Wrocław. Zapowiada się na ciężkie spotkanie, bo dla każdej drużyny liczą się tylko trzy punkty.
- Śląsk to klasowy zespół. To, że znalazł się w ósemce, która walczy o utrzymanie to dla nich na pewno wielkie rozczarowanie. Spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie, ale liczę, że to my opuścimy boisko z podniesionymi głowami.
 
Co będzie kluczem do waszego zwycięstwa?
- Najważniejsze jest wspólne zaangażowanie w mecz, zarówno zawodników, jak i kibiców. Musimy być w pełni skoncentrowani oraz skonsolidowani na murawie. Ważne będą wysoki pressing oraz twarda gra bez żadnych ustępstw.
 
Marco Paixao to chyba największa broń gości?
- Na pewno jest to bardzo niebezpieczny zawodnik, ale trzeba wspomnieć też o innych, bo Śląsk to kolektyw. Są tam zawodnicy tacy, jak Sebastian Mila, którego podania bywają bardzo groźne i musimy zrobić wszystko by odciąć go piłki. Wrocławianie preferują techniczny futbol z dużą ilością podań. W tym sezonie im nie wyszło, ale w poprzednich rozgrywkach grali solidnie i widowiskowo co w pełni odzwierciedlało ich miejsce w tabeli tamtego sezonu.
 
W Gliwicach, czekają nas tylko trzy spotkania, dlatego wsparcie kibiców będzie dla was bardzo ważne.
- Zawsze liczymy na naszych kibiców. Ich doping sprawia, że potrafimy wznosić się na wyżyny własnych umiejętności. To w dużej mierze dzięki nim będziemy wygrywać oraz utrzymamy Piasta w ekstraklasie.
 
Jesteś jednym z bardziej doświadczonych zawodników wśród Niebiesko-czerwonych. W takim trudnym momencie jak teraz, masz jakieś dodatkowe zadania?
- Doświadczenie dodaje spokoju przed tak ważnymi meczami, dlatego staram się motywować swoich kolegów oraz sprawiać by nabrali pewności siebie, zarówno przed spotkaniem, jak i później na murawie.
 
 W meczu z „Jagą” zaliczyłeś jedno trafienie. Na pewno w sobotę chciałbyś powtórzyć to osiągnięcie.
- Oczywiście, że chciałbym strzelić, ale liczy się głównie wygrana, dlatego nieważne kto zanotuje trafienie. Bramki są potrzebne, ale żeby wygrywać musimy myśleć też o obronie. Przede wszystkim trzeba zagrać skutecznie, przerywać akcje przeciwnika i walczyć do upadłego. Mam nadzieję, że wszystkie te elementy złożą się w całość i zgarniemy pełną pulę punktów.
 
Reforma ligi zmusza was do większego wysiłku, jak ocenisz nową organizację ekstraklasy?
- Z jednej strony cieszymy się, że gramy więcej meczów. Z drugiej, jednak punkty się podzieliły i każde spotkanie może decydować o zmianie miejsc w tabeli. Dla nas jest to naprawdę niełatwe zadanie, bo gdybyśmy byli spokojni o ligowy byt, grało by się nam łatwiej.   

Biuro Prasowe
GKS "Piast" S.A.