Karol w specjalnej masce

28
cze

Jednym z zawodników, którzy wrócili do Piasta po wypożyczeniu jest Karol Angielski. 21-letni napastnik grał w poprzednim sezonie w Olimpii Grudziądz, gdzie walczył o awans do Ekstraklasy oraz o koronę króla strzelców 1. ligi. W jednej z ostatnich kolejek nabawił się kontuzji, która pokrzyżowała jego ambicje.

W Grudziądzu wszystko szło zgodnie z planem. Olimpia znajdowała się w czołówce ligowej tabeli, a Karol przewodził w klasyfikacji strzelców. Było tak aż do 29. kolejki... W spotkaniu z Wigrami Suwałki 21-latek doznał urazu, który wyłączył go z gry na kilka tygodni. - Pamiętam całą sytuację... To była 90 minuta. Znajdowałem się pomiędzy pomocnikiem a środkowym obrońcą i "dzióbnąłem" piłkę głową. Stoper chciał wybić, ale trafił mnie prosto w głowę. To nie było celowe, więc wiadomo, że nie chciał mnie trafić - powiedział Angielski.

- W karetce byłem lekko otumaniony, bo dostałem podwójną porcję środków znieczulających. Mocna dawka plus lekkie wstrząśnienie mózgu zrobiło swoje. Z czasem mój stan się jednak poprawił. Łącznie miałem sześć tygodni przerwy od gry w piłkę, ale po trzech tygodniach od urazu rozpocząłem rehabilitację u doktora Macieja Tabiszewskiego w Warszawie. Teraz jestem już gotowy i mogę w pełni trenować z zespołem - dodał napastnik Piasta.

Angielski wrócił do treningów wraz z początkiem okresu przygotowawczego. Początkowo musiał jednak trenować indywidualnie. Do zajęć z zespołem wrócił dopiero na zgrupowaniu Niebiesko-Czerwonych w Opalenicy. Wtedy również po raz pierwszy założył specjalną maskę, chroniącą część jego twarzy, która ucierpiała podczas meczu.

Lekarze i fizjoterapeuci Piasta postanowili, że ochraniacz dla Karola zostanie wykonany na miejscu. - Po maskę miałem jechać do Hanoweru, ale w klubie zadecydowano, że nie będę musiał jednak tego robić. Stwierdzono, że wyrobią ją w gliwickim Fizjoficie - przyznał 21-letni zawodnik.

- Została specjalnie dopasowana do kształtu mojej twarzy. Nie musiałem zbyt długo czekać, ponieważ wykonali mi ją praktycznie od razu. Zrobili pomiary i za dwie-trzy godziny wszystko było już gotowe - uzupełnił.

Napastnik Piasta doznał urazu na początku maja, ale - jak sam przyznał - z maski może korzystać dopiero od niedawna. - Od razu po odniesionej kontuzji i złamaniu nie mógłbym w niej grać, ponieważ jest zbyt słaba i nie chroniłaby mnie całkowicie.

W specjalnych maskach grało już wielu piłkarzy. W barwach Piasta w podobnych grali wcześniej Paweł Oleksy i Kamil Wilczek. Czy w takim sprzęcie można swobodnie grać? - Początkowo trzeba było się do niej przyzwyczaić, bo nie jest to normalne, że trenuje się w czymś na twarzy. Z każdym treningiem jest jednak coraz lepiej. Dobrze, że w ogóle nie zmniejsza mi pola widzenia i mogę bez problemów główkować. Niekiedy mam małe kłopoty z rzepami, które nie zawsze się trzymają. Wówczas trzeba sobie radzić tradycyjnymi metodami i przyklejać plastry - żartował Angielski.



Biuro Prasowe
GKS Piast SA