Kądzior: Widziałem w drużynie iskrę, której brakowało
- Za dużo jest w tej drużynie zawodników doświadczonych, żeby obciążać się myślami, że źle zaczęliśmy sezon - przyznał Damian Kądzior po wygranej z Cracovią w sobotnim spotkaniu, w którym pomocnik Piasta zanotował asystę.
Czy z zespołu zeszło takie ciśnienie po tej wyczekiwanej wygranej?
- Na pewno tak, to były ważne trzy punkty i wydaje mi się, że zagraliśmy najlepszy mecz jak do tej pory. Wygraliśmy na wyjeździe z zespołem, który naprawdę dobrze gra w tym sezonie.
Jak ocenisz przebieg tego spotkania, bo i warunki momentami uniemożliwiały granie swojej piłki...
- Pierwsza połowa była trudna, bo duże, intensywne opady deszczu i w nogach czuło się, że dużo wody w korkach zostaje i ciężko było "depnąć". Jeśli chodzi o przebieg meczu, to pierwsza połowa była wyrównana, może z minimalnym wskazaniem na nas, gdzie mieliśmy dwie dobre sytuacje. W drugiej połowie dołożyliśmy bramkę i pozytywnie, bo to ciśnienie już na nas ciążyło. Z drugiej strony piłka potrafi przyzwyczaić, że gra się pod presją. Za dużo jest w tej drużynie zawodników doświadczonych, żeby obciążać się myślami, że źle zaczęliśmy sezon.
Konsekwencja i nieustępliwość - czy to właśnie te cechy pozwoliły zespołowi przełamać się i wygrać w tym meczu?
- Jeśli chodzi o konsekwencję w grze i taktykę, to oczywiście zgadzam się, że są to bardzo ważne elementy, natomiast w futbolu liczy się gra w piłkę i to jak to robimy. Gdy do tego dołoży się bieganie i intensywność, wtedy można myśleć o dobrym wyniku.
Wygrana jest trudna do przecenienia. Teraz Piastowi będzie grało się łatwiej?
- Na pewno to zwycięstwo jest dla nas mentalnym kopem. Przed sezonem oczekiwania były duże, biorąc pod uwagę jak wiosną punktowaliśmy, także tutaj na Cracovii wygraliśmy 1-0. W pierwszych trzech meczach nie było tej iskry, która była widoczna w spotkaniu z Cracovią. W trakcie tygodnia widziałem, że drużyna bardzo chce tego przełamania. Dołączył Jorge, który przyjechał razem z nami, zdobył bramkę tak, że świetna sprawa.
Po tym zwycięstwie humory ulegną poprawie i dużo przyjemniej będzie wam przygotowywało się do kolejnego spotkania?
- Mikrocykl będzie dłuższy, po dwóch dniach odpoczynku rozpoczniemy przygotowania do meczu ze Stalą, który również będzie trudny i wymagający.
Właśnie o Jorge Felixa chciałem zapytać. Można sobie wymarzyć lepszy powrót do Ekstraklasy?
- Wydaje mi się, że nie, ale jak dostaje taką piłkę ode mnie to trudno jest z tego nie skorzystać. (śmiech) Oczywiście to żart. Cieszę się, że jest z nami i od pierwszego treningu dało się odczuć, że ma bardzo duże umiejętności piłkarskie i wierzę mocno w to, że w dalszej części sezonu pomoże nam w jeszcze większym wymiarze.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA