Kądzior: Widziałem w drużynie iskrę, której brakowało

14
sie

- Za dużo jest w tej drużynie zawodników doświadczonych, żeby obciążać się myślami, że źle zaczęliśmy sezon - przyznał Damian Kądzior po wygranej z Cracovią w sobotnim spotkaniu, w którym pomocnik Piasta zanotował asystę.

Czy z zespołu zeszło takie ciśnienie po tej wyczekiwanej wygranej?

- Na pewno tak, to były ważne trzy punkty i wydaje mi się, że zagraliśmy najlepszy mecz jak do tej pory. Wygraliśmy na wyjeździe z zespołem, który naprawdę dobrze gra w tym sezonie.

 

Jak ocenisz przebieg tego spotkania, bo i warunki momentami uniemożliwiały granie swojej piłki...

- Pierwsza połowa była trudna, bo duże, intensywne opady deszczu i w nogach czuło się, że dużo wody w korkach zostaje i ciężko było "depnąć". Jeśli chodzi o przebieg meczu, to pierwsza połowa była wyrównana, może z minimalnym wskazaniem na nas, gdzie mieliśmy dwie dobre sytuacje. W drugiej połowie dołożyliśmy bramkę i pozytywnie, bo to ciśnienie już na nas ciążyło. Z drugiej strony piłka potrafi przyzwyczaić, że gra się pod presją. Za dużo jest w tej drużynie zawodników doświadczonych, żeby obciążać się myślami, że źle zaczęliśmy sezon.

 

Konsekwencja i nieustępliwość - czy to właśnie te cechy pozwoliły zespołowi przełamać się i wygrać w tym meczu?

- Jeśli chodzi o konsekwencję w grze i taktykę, to oczywiście zgadzam się, że są to bardzo ważne elementy, natomiast w futbolu liczy się gra w piłkę i to jak to robimy. Gdy do tego dołoży się bieganie i intensywność, wtedy można myśleć o dobrym wyniku. 

 

Wygrana jest trudna do przecenienia. Teraz Piastowi będzie grało się łatwiej?

- Na pewno to zwycięstwo jest dla nas mentalnym kopem. Przed sezonem oczekiwania były duże, biorąc pod uwagę jak wiosną punktowaliśmy, także tutaj na Cracovii wygraliśmy 1-0. W pierwszych trzech meczach nie było tej iskry, która była widoczna w spotkaniu z Cracovią. W trakcie tygodnia widziałem, że drużyna bardzo chce tego przełamania. Dołączył Jorge, który przyjechał razem z nami, zdobył bramkę tak, że świetna sprawa.

 

Po tym zwycięstwie humory ulegną poprawie i dużo przyjemniej będzie wam przygotowywało się do kolejnego spotkania?

- Mikrocykl będzie dłuższy, po dwóch dniach odpoczynku rozpoczniemy przygotowania do meczu ze Stalą, który również będzie trudny i wymagający.

 

Właśnie o Jorge Felixa chciałem zapytać. Można sobie wymarzyć lepszy powrót do Ekstraklasy?

- Wydaje mi się, że nie, ale jak dostaje taką piłkę ode mnie to trudno jest z tego nie skorzystać. (śmiech) Oczywiście to żart. Cieszę się, że jest z nami i od pierwszego treningu dało się odczuć, że ma bardzo duże umiejętności piłkarskie i wierzę mocno w to, że w dalszej części sezonu pomoże nam w jeszcze większym wymiarze.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA