Kądzior: Przyszedł czas, żeby to zmienić
- W ostatnich meczach Raków nie miał nad nami ogromnej przewagi, ale niestety zawsze końcowy rezultat był nie po naszej myśli. Odczuwaliśmy w tych momentach duży niedosyt i przyszedł czas, żeby to zmienić - podkreślił w przedmeczowym wywiadzie pomocnik Piasta Gliwice, Damian Kądzior.
Jak wyglądał tydzień przygotowań do nadchodzącego meczu z Rakowem Częstochowa?
- Potrzebowaliśmy chwili na regenerację po meczu z Jagiellonią Białystok. Najbardziej odczuliśmy tę zmianę nawierzchni. Wszyscy widzimy jaka jest pogoda i nie mieliśmy zbyt wiele okazji do trenowania w takich warunkach, na takiej murawie. Było to odczuwalne, dlatego zregenerowaliśmy się i we wtorek wróciliśmy do treningów. Pozostała nam jeszcze piątkowa sesja treningowa, a w ostatnich dniach skupiliśmy się na przygotowaniach stricte pod naszego najbliższego przeciwnika. Po ostatnim meczu analizowaliśmy, które fragmenty wychodziły nam dobrze, a które gorzej. Wiemy, że w meczu z Rakowem możemy mieć mniej dogodnych sytuacji niż w spotkaniu z Jagiellonią, ale wierzę w to, że uda nam się skorzystać z tego, co uda nam się wykreować.
Ostatnie dwa spotkania Piasta z Rakowem były bardzo wyrównane i zazwyczaj jedno trafienie decydowało o końcowym rezultacie. Jak będzie wyglądał sobotni mecz?
- Od kiedy jestem w Piaście tylko jeden raz miałem okazję mierzyć się przeciwko Rakowowi. Pamiętam, że tamto spotkanie bardzo dobrze się oglądało i graliśmy jak równy z równym. W tych meczach Raków nie miał nad nami ogromnej przewagi, ale niestety zawsze końcowy rezultat był nie po naszej myśli. Odczuwaliśmy w tych momentach duży niedosyt i przyszedł czas, żeby to zmienić. Chcemy wykorzystywać sytuacje, które będziemy sobie stwarzać i jestem przekonany, że takie na pewno się pojawią.
Jak czujesz się po przepracowaniu pełnego okresu przygotowawczego?
- Dla mnie to duża wartość dodana do tego, co mogę dać drużynie. Ze zdrowiem jest wszystko w porządku i mogłem przepracować cały, dwumiesięczny okres przygotowawczy. Od dawna nie miałem okazji, żeby poświęcić tak dużo czasu na pracę i przygotowania. Jestem dobrze nastawiony. Czuję, że złapałem formę i chce to kontynuować. W meczu z Jagiellonią bardzo dobrze czułem się na boisku. W ostatecznym rozrachunku nie miałem na koncie ani bramki, ani asysty, ale wykreowałem kilka sytuacji i sam mogłem też jedną z nich wykorzystać. Wierzę w to, że jeśli będę zdrowy, to w każdym meczu mogę prezentować podobny poziom, co w spotkaniu z Jagiellonią.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA