Jodłowiec: Jesteśmy gotowi

30
lis
- Zdajemy sobie sprawę, że Pogoń jest w dobrej formie i wygrała cztery ostatnie mecze... Poprzeczka może pójść wyżej, ale my musimy być na to gotowi. I tak też będzie - powiedział Tomasz Jodłowiec przed spotkaniem Piasta Gliwice z Pogonią Szczecin.

Rozpamiętujecie jeszcze grę i wynik meczu z Zagłębiem Sosnowiec?
- W drużynie jest niedosyt po ostatnim spotkaniu... W pierwszej połowie nie zagraliśmy dobrze, ale za to w drugiej stworzyliśmy sytuacje i mogliśmy wygrać. Byliśmy lepszą drużyną i dlatego szkoda, że nie zdobyliśmy trzech punktów.

Co nie zafunkcjonowało właściwie z Zagłębiem i co powinno w związku z tym zadziałać w meczu z Pogonią? 
- Na pewno musimy być bardziej pazerni na bramki i mocniej skoncentrowani w ostatniej fazie akcji. Musimy też wykorzystać podania od kolegów, bo tych sytuacji może być jeszcze więcej. Powinniśmy podejść do tego ze spokojem i zamienić je na bramki. 

Pogoń Szczecin wydaje się być groźniejszym przeciwnikiem. Poprzeczka będzie wyżej zawieszona?
- Zdajemy sobie sprawę, że Pogoń jest w dobrej formie i wygrała cztery ostatnie mecze... Poprzeczka może pójść wyżej, ale my jesteśmy na to gotowi.

Portowcy długo czekali na zwycięstwo, ale jak już wygrali, to nikt nie potrafi ich zatrzymać. Jak to możliwe?
- Powiem krótko - to jest właśnie piłka nożna. Moim zdaniem szczecinianie na początku sezonu borykali się z problemami kadrowymi, ale teraz kilku zawodników wróciło i radzą sobie znacznie lepiej. Nie ma co ukrywać, Pogoń jest dobrą drużyną.

Co stanowi o sile Pogoni?
- Kadrowo szczecinianie wyglądają bardzo dobrze, a oprócz tego są dobrze ułożeni taktycznie. Teraz wszystko zaczęło odpowiednio funkcjonować i z każdym kolejnym meczem wyglądało to coraz lepiej.

Co może okazać się kluczowe dla osiągnięcia zwycięstwa w poniedziałkowym meczu?
- Trzeba wyjść na boisko pewni siebie, skoncentrowani oraz konsekwentni w grze jako cała, skonsolidowana drużyna. Przede wszystkim musimy razem bronić i razem atakować.

Trwa twoje kolejne półrocze w Gliwicach. Jak się tutaj czujesz?
- Na pewno nie żałuję mojego przyjścia do Piasta. Przez pierwsze pół roku walczyliśmy o utrzymanie, było dużo nerwów, ale udało się osiągnąć nasz cel. Teraz jest spokojniej... Dobrze zaczęliśmy sezon i chcemy to kontynuować. Do końca roku zostały cztery mecze i chcemy w nich zdobyć jak najwięcej punktów. Dobrze czuję się w Gliwicach i chcę pomóc drużynie, tak bardzo jak tylko mogę.
 
Biuro Prasowe 
GKS Piast SA