Jagiellonia pod lupą
Po przerwie związanej z meczami eliminacyjnymi MŚ polskiej reprezentacji, wraca piłkarska Ekstraklasa. W swoim kolejnym meczu, niebiesko-czerwoni zagrają z Jagiellonią Białystok. Przyjrzymy się zatem ekipie rywali, którzy w ligowej tabeli plasują się na 10. Pozycji, tracąc do gliwiczan cztery punkty.
W obecnym sezonie, zespół prowadzony przez trenera Tomasza Hajty radzi sobie dość przeciętnie. W rundzie wiosennej piłkarze z Podlasia grają w przysłowiową kratkę. Po sromotnej klęsce 0:4 w Bielsku Białej przyszła dość niespodziewana wygrana w Zabrzu, aby w następnym meczu w Lubinie dać sobie wyrwać punkty w końcówce. Po tej porażce, nie najlepsze recenzje zebrał cały zespół z trenerem na czele. Zwycięstwo w następnej kolejce z Polonią Warszawa uciszyło jednak wszystkich przeciwników szkoleniowca Jagi.
W zespole sobotnich gości beniaminka nie ma wielu zawodników o znanych nazwiskach, aczkolwiek – podobnie jak w przypadku Piasta - cały zespół stara się tworzyć monolit. Nie oznacza to, że w białostockiej drużynie nie jesteśmy w stanie wyróżnić najlepszych zawodników:
Jakub Słowik – Młody bramkarz, który kilkukrotnie w spotkaniach rundy jesiennej wykazał się sporymi umiejętnościami, co zaowocowało powołaniem do reprezentacji Polski. W tym spotkaniu będzie on rywalizował z Dariuszem Trelą - przez ekspertów również wymienianym jako kandydat do sprawdzenia w kadrze.
Dani Quintana – Hiszpan trafił do Białegostoku przed rundą wiosenną i z miejsca stał się bohaterem. W sześciu występach na polskich boiskach zdobył już cztery bramki i w Gliwicach będzie jednym z tych piłkarzy, którzy pod bramką Treli mogą stwarzać największe zagrożenie.
Tomasz Frankowski – Można spokojnie powiedzieć, że jest to legendarna już postać Jagiellonii oraz całej polskiej piłki. Wystarczy przypomnieć, iż popularny „Franek” na swoim koncie ma 165 bramek w Ekstraklasie i brakuje mu zaledwie dwóch trafień, aby wyprzedzić trzeciego w ogólnej klasyfikacji Gerarda Cieślika.
Euzebiusz Smolarek – W pierwszym spotkaniu z Piastem zobaczył czerwoną kartkę. Forma Smolarka pozostawia wiele do życzenia i dochodzi do sytuacji, w której piłkarz nawet nie mieści się w meczowej „18”. Nie należy jednak bagatelizować tego zawodnika, ponieważ doświadczenia zdobytego podczas gry za granicą oraz w reprezentacji nie da się do końca zapomnieć.
Jagiellonia to zespół bardzo wyrównany. W tym sezonie – jak już wspomnieliśmy – prezentuje chimeryczną formę. W spotkaniach wyjazdowych zdobyła 14 punktów (56% wszystkich) , na co składają się trzy wygrane (Legia 2:1, Lech 2:0, Górnik 2:1), pięć remisów (Polonia 1:1, Śląsk 3:3, Wisła 0:0, Pogoń 1:1, Ruch 1:1) oraz dwie przegrane (Zagłębie 2:1, Podbeskidzie 4:0)
„Jaga” do Gliwic przyjedzie osłabiona brakiem Dzalamidze, który uległ poważnej kontuzji… gdy pośliznął się na śniegu oraz Ukaha i Plizgi również ważnych ogniw zespołu.
Bartłomiej Szura