Jagiełło: Straciliśmy dwa punkty

23
lis

- Byliśmy zdeterminowani i zostawiliśmy sporo zdrowia na boisku... W końcowym rezultacie padł bezbramkowy remis, a to dla nas strata punktów - przyznał Aleksander Jagiełło po meczu z Zagłębiem Sosnowiec.

Twoje wejście wprowadziło sporo ożywienia, jednak nie udało się pokonać Zagłębia...

- Starałem się zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby pomóc drużynie. Myślę, że mieliśmy ogromną przewagę w końcówce. Bardzo chcieliśmy zdobyć tę bramkę, ale brakowało wykończenia i może trochę szczęścia. Szkoda, bo tracimy dwa punkty...

Szkoda takiego meczu? Zagłębie Sosnowiec w drugiej połowie nie zagroziło...
- Byliśmy stroną dominującą. Prowadziliśmy dużo gry w ataku pozycyjnym, ale niestety nie przełożyło się to na bramki. Na pewno szkoda, bo bardzo chcieliśmy wygrać. Byliśmy zdeterminowani i zostawiliśmy sporo zdrowia na boisku... W końcowym rezultacie padł bezbramkowy remis, a to dla nas strata punktów.

Szukając pozytywów, to kolejny mecz bez straty gola...
- Tak, nasza obrona ustabilizowała się od początku sezonu i gra bardzo solidnie. W ofensywie też to nie wygląda źle, ale w tym meczu zabrakło tylko i aż jednej bramki.

Dlaczego w pierwszej połowie obraz gry wyglądał nieco gorzej niż po przerwie?
- Trudno powiedzieć. Zagłębie wyszło typowo defensywnie. My natomiast staraliśmy się sforsować ten mur, ale się nie udawało. Z biegiem czasu wyglądało to coraz lepiej i było widać, że Zagłębie opadało z sił, ale niestety zakończyło się bezbramkowym remisem.

Drugi mecz nie udało się trafić do siatki rywala... Czy to powód do zmartwień?
- Myślę, że nie. Sądzę, że troszkę zabrakło szczęścia, bo dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich...

Graliście u siebie, więc pewnie taki rezultat was nie zadowala?
- Oczywiście, że nie. U siebie czujemy się mocni i wydaje mi się, że na boisku też to widać. Dawało nam to zazwyczaj trzy punkty, ale tym razem się nie udało. Jak to się mówi, jeśli nie możesz wygrać, to zremisuj. Nas jednak cieszą się tylko zwycięstwa.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA