Jagiełło: Czysta głowa i pewność siebie

13
wrz
- Nie przestajemy punktować, a to sprawia, że do kolejnych spotkań podchodzimy z czystą głową, pewni siebie. To jednak nie oznacza, że czujemy zachwyt i nadmierną ekscytację. Miniony sezon nauczył nas pokory, dlatego teraz z meczu na mecz wyznaczamy sobie kolejne cele - powiedział Aleksander Jagiełło w wywiadzie przed meczem z Arką Gdynia.
 
W przerwę reprezentacyjną chyba weszliście w dobrych humorach, zakładając, że remis w meczu z Lechem był powodem do zadowolenia?
- Nie do końca. Jechaliśmy do Poznania po trzy punkty, więc mimo wszystko po tym meczu pozostał pewien niedosyt. Niemniej jednak szanujemy jeden punkt, bo teren Lecha należy do trudnych. Natomiast biorąc pod uwagę naszą dyspozycję w obecnym sezonie, rzeczywiście rozpoczęliśmy przygotowania w dobrych nastrojach.
 
Jak przepracowaliście okres przerwy od rozgrywek?
- Wyjechaliśmy na trzydniowe zgrupowanie do Kamienia, gdzie trenerzy kładli głównie nacisk na poprawę naszej motoryki. Poza tym doskonaliliśmy te same elementy co zawsze, by w kolejnych meczach móc powielać w grze to, co dotąd robimy dobrze.
 
Na ten czas zajmujecie piąte miejsce w tabeli, zrównani punktami z Jagiellonią i Lechem. W czym ty upatrujesz mocną stronę zespołu? Za co, twoim zdaniem, można was chwalić?
-Niewątpliwie naszym największym atutem jest jedność w zespole. Idziemy w jednym kierunku, by osiągać więcej i więcej. Dobry duch w drużynie przekłada się na wyniki. Nie przestajemy punktować, a to sprawia, że do kolejnych spotkań podchodzimy z czystą głową, pewni siebie. To jednak nie oznacza, że czujemy zachwyt i nadmierną ekscytację. Miniony sezon nauczył nas pokory, dlatego teraz z meczu na mecz wyznaczamy sobie kolejne cele. Myślę nawet, że to właśnie ostatni trudny sezon tak nas scalił i umocnił, że teraz jest nam łatwiej.
 
Trzy ostatnie mecze rozpoczynałeś w wyjściowym składzie. Jak więc oceniasz swoje występy?
- Nie jestem od tego, by siebie oceniać, te kwestię pozostawiam trenerowi. Mogę natomiast powiedzieć, że cieszę się, że w końcu doszedłem do takiej dyspozycji, która pozwala mi na rozegranie solidnej ilości minut. Sądzę, że teraz jestem bliżej gry niż jeszcze kilka miesięcy temu. Mam poczucie, że moja praca została doceniona, a to dodatkowo motywuje do dalszego samodoskonalenia.
 
W sobotę zagracie z Arką Gdynia. Czy rywal budzi w was jakieś konkretne obawy?
- Szanuję Arkę i spodziewam się trudnego spotkania. Uważam, że w tej drużynie drzemie potencjał w postaci kilku zawodników, dodatkowo rywale będą chcieli poprawić swoją sytuację punktową, która nie jest najlepsza. Ale czy mam obawy? Nie. Z naszą obecną grą jestem spokojny i przekonany, że w sobotni wieczór przy Okrzei będzie należał do nas.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA