Izvolt: Wykończenia brakuje nie tylko napastnikom
Spotkanie ze Śląskiem Wrocław było trzecim z rzędu, w którym Matej Izvolt dostał szansę gry w wyjściowej jedenastce. Słowak raz za razem próbował atakować gości, ale brakowało kropki nad „i”. Mimo tego pomocnik ceni punkt zdobyty w grze w osłabieniu.
Ważny punkt na koniec sezonu
- Na obecną chwilę ten punkt nas nie zadowala. Może się jednak okazać, że na koniec sezonu będzie on bardzo ważny i wyjdzie to z korzyścią dla zespołu
Analiza meczu
- Od początku chcieliśmy grać agresywnie, czego efektem była sytuacja Rubena. Z kolei Śląsk miał sporo stałych fragmentów gry. Wiedzieliśmy, co wrocławianie będą prezentować, byliśmy na to przygotowani, więc szkoda, że nie udało się wygrać. Do tego czerwona kartka i będzie nam Csaby brakowało.
Problemy w wykończeniem akcji
- Wykończenia brakuje nie tylko napastnikom, ale również i mnie. Musimy to poprawić, bo najważniejsze jest to, żebyśmy utrzymali Ekstraklasę w Gliwicach. Skupiamy się na każdym kolejnym meczu, a teraz przed nami spotkanie z Cracovią. Jedziemy po punkty.
Zmiana taktyki po kartce Horvatha
- Kiedy gra się o jednego mniej, to wszyscy głównie skupiają się na obronie. Wydaje mi się zatem, że ten punkt, to jest najwięcej, co byliśmy w stanie wywalczyć w takiej sytuacji.
Różnica między Śląskiem i Jagiellonią
- Śląsk nie zrobił tylu błędów, ile Jagiellonia. Wtedy wykorzystaliśmy potknięcia rywala i zdobyliśmy trzy bramki. Tym razem było zupełnie inaczej.
Problemy z wygrywaniem w Gliwicach
- Już nawet nie wiem w którym meczu z rzędu nie zwyciężyliśmy u siebie. Kwestia podstawową jest wygrywanie na własnym stadionie i wszyscy widzimy jak robi to Podbeskidzie. Musimy te starty odrobić na wyjeździe.
Sebastian Kordek
Biuro Prasowe
GKS "Piast" S.A.