Huk: Od początku być skoncentrowanym

29
paź

- W ostatnich trzech meczach bardzo dobrze działamy w defensywie i to musimy utrzymać - zaznaczył Tomas Huk przed starciem z Jagiellonią Białystok.

 

Czy jesteście w stanie zagrać tak jak w spotkaniu z Legią?
- Zostały nam jeszcze treningi i oczywiście jesteśmy w stanie grać jak z Legią. Dopisało nam również trochę szczęścia, a my za tym szczęściem poszliśmy. Nie zawsze da się strzelić tyle bramek. Przeciwko Legii wykorzystaliśmy wszystko, co mieliśmy, zagraliśmy super mecz i postaramy się, by w Białymstoku wyglądało to podobnie.


Z czego wynikały słabsze mecze Piasta, które miały miejsce przed rywalizacjami z Legią i Zagłębiem Sosnowiec?
- To był czas, kiedy dopadły nas kontuzje. Z gry wypadli Kuba Holubek, Jakub Czerwiński, czyli z obrony wypadło nam dwóch bardzo ważnych zawodników. W ich miejsce przyszli nowi, którzy oczywiście również mają swoją jakość i pokazali to przeciwko Wiśle Kraków oraz Legii Warszawa. Jednak taka nagła strata piłkarzy zaburzyła trochę naszą sytuację i mieliśmy pewne problemy, ale dobrze potrenowaliśmy i to przyniosło określone skutki. 


Pod nieobecność Kuby Czerwińskiego stałeś się szefem obrony, co zauważył również trener. Jak się z tym czujesz?
- Staram się sprostać tym oczekiwaniom. Rozmawiałem z trenerem i wiem, że gram najdłużej na tej pozycji. Martin Konczkowski z podobnym doświadczeniem bardzo mi pomaga. Zawsze staram się dawać z siebie wszystko, a w tej formacji bardzo ważna jest współpraca. Również Miguel, który wszedł w ostatnich meczach z Legią i Zagłębiem Sosnowiec zagrał dobrze, pokazał, że jest dobrym zawodnikiem. Z tyłu mamy też Franka Placha, który to organizuje. To wszystko o czym powiedziałem, ułatwia mi robotę. W ostatnich trzech meczach bardzo dobrze działamy w defensywie i to musimy utrzymać.


Z Frantiskiem Plachem rozumiecie się chyba bez słów...
- No tak (śmiech). Jest dobrze, cały czas woła, podpowiada nam z tyłu. To bardzo pomocne dla nas.


Jesteś dość wszechstronnym zawodnikiem, grasz na stoperze, ale możesz też z powodzeniem grać na pozycji defensywnego pomocnika. Gdzie na boisku czujesz się najlepiej?
- Teraz pewniej czuję się jako stoper, ale wszystko jest w głowie. Jeśli byłaby potrzeba zagrać wyżej, nie byłoby problemem przestawić się, ale jest tak, że gdzie się więcej gra, tam się czuje lepiej. 


W poprzednim sezonie mecze przeciwko Jagiellonii były dość wyrównane, a wyniki stykowe. Myślisz że teraz może być podobnie?
- Myślę, że tak może być. Jagiellonia ma swoją jakość, będzie trzeba być skoncentrowanym od początku do końca. Tak jak to zostało powiedziane. O wyniku może zadecydować jedna bramka lub jeden gol może przesądzić o wygranej jednej bądź drugiej strony.


W pierwszej kolejności należy pilnować Jesusa Imaza?
- Tak, to bardzo groźny zawodnik, który też już długo gra w Polsce, zna te warunki, potrafi zdobyć bramkę z niczego. Na pewno będzie trzeba na niego uważać. 


Biuro Prasowe 
GKS Piast SA