Holubek: Musimy być silni

05
paź

- Chcemy pokazać, że jesteśmy zespołem, który stać na dużo więcej. Potrafimy grać w piłkę, utrzymywać się przy niej i wygrywać mecze - stwierdził Jakub Holubek lewy obrońca lub wahadłowy gliwickiego Piasta.

 

Mecz z Wisłą Płock do pewnego momentu wyglądał przyzwoicie i niewiele zabrakło a rywalizacja zakończyłaby się podziałem punktów. Wszystko zburzył gol stracony w końcówce...
- Ta bramka stracona w 88. minucie zdenerwowała nas. Musimy grać mecze do końca, nie możemy się wyłączać i popracować nad komunikacją. Musimy brać na siebie więcej odpowiedzialności za decyzje i być przygotowanym do tego, że w samej końcówce wiele może się wydarzyć zarówno z tyłu jak i w ofensywie.


To co dotychczas dawało wam punkty, to świetna skuteczność ze stałych fragmentów gry. W najbliższym maratonie meczów, który was czeka, zdecydowanie będzie trzeba dać od siebie coś więcej. Jaki mace na to pomysł?
- Tak, zdajemy sobie sprawę, że trzeba zdobyć więcej bramek z akcji. Rozmawialiśmy o tym i pracowaliśmy nad tymi elementami podczas dwutygodniowej przerwy ligowej. W ostatnim meczu były sytuacje, po których mogliśmy zdobyć bramki z gry. Trzeba pracować dalej, bo wiemy, że bez goli meczu nie wygramy.


O formie waszych najbliższych przeciwników można powiedzieć, że idzie w górę. Czym Piast będzie chciał się przeciwstawić w meczach, które przed nami?
- Chcemy pokazać, że jesteśmy zespołem, który stać na dużo więcej. Potrafimy grać w piłkę, utrzymywać się przy niej i wygrywać mecze. Mamy w swoich szeregach bardzo dobrych zawodników, co musimy udowodnić na boisku.


Jak na przykład było to widać w meczu przeciwko Stali Mielec, wówczas przekonująca wygrana. Co zrobić, by w czwartek to powtórzyć?
- Przypomnieć sobie jak graliśmy mecz ze Stalą Mielec. Co prawda był to inny przeciwnik, ale te pozytywne rzeczy z tego spotkania możemy wyciągnąć i powtórzyć w najbliższym spotkaniu. Grać jednolicie jako zespół, pracować razem z przodu i z tyłu. Musimy być silni.


W tym ostatnim spotkaniu ligowym dobrze wyglądała zwłaszcza ta lewa strona, po której można było dostrzec twoje aktywne działania. Dośrodkowania dawały szanse na bramki...
- Tak, były akcje po tej stronie, które stworzyliśmy z Damianem. Niewiele zabrakło, ale jednak czegoś zabrakło, by padły gole. Czy Jorge był blisko, czy Toro [Alberto Toril]. Niestety nie udało się.


Przed tym meczowym maratonem stawiacie sobie jakiś cel zespołowy w postaci liczby punktów, jaką chcecie zdobyć, czy koncentrujecie się na tylko na najbliższym wyzwaniu?
- Patrzymy tylko na najbliższy mecz, wygrać, zdobyć punkty i później dopiero będziemy mogli planować, co dalej.


Biuro Prasowe
GKS Piast SA