Hebert: Trzymamy głowy wysoko i walczymy dalej

19
kwi

Na świeżo po zakończonym wynikiem 2-2 meczu w Poznaniu rozmawialiśmy z Hebertem. Nasz obrońca nie krył rozczarowania wynikiem, ale jak zaznaczył - wciąż trzymają głowę wysoko i walczą dalej.

Remisujecie z Lechem 2-2, ale na pewno czujecie niedosyt po tym spotkaniu?

- Jestem rozczarowany. Uważam, że powinniśmy wygrać ten mecz… ale biorąc pod uwagę okoliczności, w których się kończył, to wynik 2-2 nie jest zły. Przegrywaliśmy 0-2, ale się podnieśliśmy i zdołaliśmy wyrównać.

Pierwsza połowa, pomimo wyniku 2-0 dla Lechitów, nie wyglądała źle w waszym wykonaniu.
- Początek nie był dla nas zbyt udany. Wydaje mi się że, że gol padł po akcji, która powinna zostać przerwana po faulu na Radku Murawskim, ale sędzia puścił grę dalej. Potem dość pechowo straciliśmy bramkę na 0-2. Całe szczęście, w drugiej połowie udowodniliśmy, że jesteśmy silni i pokazaliśmy, że możemy wygrać z każdym. Walczyliśmy, z każdą minutą byliśmy coraz mocniejsi. Lech może i jest większym klubem, ma większy budżet i znane nazwiska, ale my pokazaliśmy, że na ich terenie potrafimy się im przeciwstawić.  

Poznań to bardzo trudny teren…
- To prawda. Co gorsza, musieliśmy kończyć to spotkanie w dziesięciu. Zawsze jest trudno grać mając jednego zawodnika mniej niż przeciwnik. Końcówka tego spotkania była bardzo trudna, ale nie straciliśmy gola i zdobyliśmy tutaj punkt. Nie chcę komentować decyzji sędziów i mówić o ich pracy. Ja mam swoją robotę do wykonania, oni swoją. Przy Okrzei to my zawsze jesteśmy trudni do pokonania. Trzymamy głowy wysoko, nie załamujemy się i walczymy dalej.

Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.