Hebert: Rywalizacja jest dobra dla zespołu

14
kwi

- Jestem zadowolony, że wracam do gry, ponieważ ponownie będę mógł pomóc drużynie. Wiem, że muszę walczyć o miejsce w składzie, ale rywalizacja jest dobra dla zespołu. Dzięki niej trener ma więcej opcji - powiedział Hebert, który powraca do składu Piasta po dyskwalifikacji za czerwoną kartkę.

W ostatnich trzech spotkaniach nie mogłeś grać z powodu zawieszenia za czerwoną kartkę. Musiałeś pauzować i nie mogłeś pomóc swoim klubowym kolegom na boisku. Co wtedy czułeś?
- Zawsze chcę grać, więc to nie było dla mnie łatwe. Z drugiej jednak strony mogłem więcej trenować i pracować nad słabościami. Miałem czas, żeby doskonalić swoje umiejętności, więc patrząc z tej strony, to w pewnym sensie było to dla mnie pozytywne.

Dobre jest również to, że drużyna w tym czasie nie przegrała.
- Oczywiście! To jest najważniejsze. Wyniki zespołu są ważniejsze nawet od tego, że nie mogłem wystąpić w tych meczach. Zawodnicy grający w obronie - Aleksandar Sedlar i Uros Korun - zaprezentowali się bardzo dobrze, a to jest korzystne dla drużyny.

Teraz będziesz mógł już zagrać. Pewnie nie mogłeś się już doczekać, prawda?
- Tak, racja. Jestem zadowolony, ponieważ ponownie będę mógł pomóc drużynie. Wiem, że muszę walczyć o miejsce w składzie, ale rywalizacja jest dobra dla zespołu. Dzięki niej trener ma więcej opcji.

W poniedziałkowym meczu nie zagra Aleksandar Sedlar. To chyba osłabienie dla zespołu?
- Tak, to prawda. Alex to dobry zawodnik, ale myślę, że pozostali są przygotowani, aby go zastąpić. Ja również jestem gotowy, żeby wyjść na boisko. Wcześniej nie mogłem grać, ale teraz jest mój czas i zamierzam pomóc drużynie.

Waszym następnym rywalem będzie Bruk-Bet Termalica. Co możesz powiedzieć o tej drużynie?
- To mocny zespół. Praktycznie przez cały sezon byli w najlepszej ósemce, ale teraz mają pewne problemy. Przegrali kilka spotkań i stracili miejsce w pierwszej ósemce w tabeli. To wciąż jednak dobra i groźna drużyna, która w swoim składzie ma utalentowanych zawodników. Musimy być ostrożni, ale powinniśmy zagrać z nimi twardo.

Termalica zdobyła do tej pory najmniej bramek spośród wszystkich drużyn w Lotto Ekstraklasie. Czy dzięki temu możecie czuć się komfortowo?
- Nie, nie. Nigdy nie można patrzeć na to w ten sposób. Każdy mecz jest inny... Można nie strzelić ani jednego gola przez dziesięć spotkań, ale przyjdzie jedenaste i strzeli się pięć bramek. Tu nie ma reguły, szczególnie w naszej lidze. Było kilka spotkań, w których wszyscy stawiali na dany zespół, ale ten później przegrywał z drużyną z ostatniego miejsca...

Zostały dwa mecze do końca rundy zasadniczej. Wasz plan to sześć punktów?
- Oczywiście! Zawsze dążymy do maksimum. Musimy tak do tego podchodzić, bo to jedyne wyjście, aby się rozwijać i polepszać swoją pozycję w tabeli.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA