Hebert: Przy Okrzei wyglądamy znacznie lepiej niż na wyjazdach

11
sie

- W tym sporcie fan nie jest tylko biernym widzem, ale także częścią widowiska. Mecze przy pustych trybunach pozbawione są sensu. Nie tylko my gramy dla kibiców, ale oni także są dla nas ogromnym wsparciem - powiedział Hebert przed niedzielnym spotkaniem z Zagłębiem Lubin.

W ostatniej kolejce Piast grał na wyjeździe z Legią Warszawa, a mecz zakończył się wynikiem 0:0. Duży udział w wywalczeniu tego remisu miał Hebert, który w pierwszej połowie wybił piłkę z linii bramkowej. - Nie czuję się bohaterem tamtego spotkania. Oczywiście pamiętam sytuację, w której futbolówka prawie dotknęła linii, jednak moją rolą jako stopera jest zrobienie wszystkiego, aby powstrzymać ją przed trafieniem do siatki. To, że nie straciliśmy bramki, to nie jest wyłącznie moja zasługa, ale całej drużyny, która świetnie prezentowała się w obronie. Spotkanie w Warszawie było dla nas wyjątkowo ciężkie – bardzo trudno gra się naprzeciw tak ofensywnie nastawionego zespołu. Legia atakowała przez praktycznie całe spotkanie. Niepowodzenia ich nie zniechęcały, a wręcz przeciwnie, z każdą kolejną akcją wyglądali na coraz bardziej zmotywowanych. Tym razem nie udało nam się zdobyć trzech punktów, jednak myślę, że możemy być zadowoleni z końcowego wyniku – po raz pierwszy bowiem wyjechaliśmy z Łazienkowskiej bez straconego gola - powiedział obrońca Niebiesko-Czerwonych.

- Gdy gra się naprzeciwko takich napastników jak Nemanja Nikolić, cały czas należy oczekiwać, że coś niedobrego zdarzy się w polu karnym. Nie można stracić czujności, bo każda nawet najmniejsza chwila nieuwagi może poskutkować stratą gola. Już wiele razy głupio daliśmy sobie strzelić bramkę, lecz z każdej kolejnej staraliśmy się wyciągać wnioski. Pracowaliśmy nad tym na treningach i cieszę się, że poskutkowało. W niedzielę to mi udało się wybić piłkę z linii, ale potraktowałbym to jako przypadek, w następnych podobnych sytuacjach może zrobić to ktoś inny. Najważniejsze, że radzimy sobie z takimi piłkami i nie dajemy się już zaskoczyć rywalom. Szczególnie w tak trudnych momentach – to zawsze dodatkowo motywuje do dalszej walki i daje wiarę, że losy spotkania zależą od nas. - dodał Hebert.

Kolejnym przeciwnikiem Piasta będzie prezentujące nadzwyczaj dobrą formę Zagłębie Lubin. - Niedzielny mecz z Legią już za nami, czas skupić się na następnym rywalu. Teraz zagramy z Zagłębiem, które w tym sezonie już nie raz udowodniło jak mocnym jest zespołem. Spotkanie z Bytovią pokazało, że można ich jednak pokonać. Taki jest nasz cel – teraz na treningach przygotowujemy się do tego starcia, ustalamy taktykę konkretnie pod tego rywala i mam nadzieję, że przyniesie to nam komplet punktów - mówił Brazylijczyk. - Naszym atutem w starciu z Zagłębiem jest przede wszystkim fakt, że gramy na własnym stadionie. Tutaj, przy Okrzei wyglądamy znacznie lepiej niż na wyjazdach. Jak na razie jedyny ligowy mecz rozgrywany tutaj, zwyciężyliśmy. Czas powtórzyć ten sukces.

- Bardzo nam będzie potrzebne wsparcie naszych kibiców. Mając ich za sobą, zawsze lepiej nam się gra – będąc na murawie czujemy wsparcie i wiemy, że mamy dla kogo walczyć o każdy metr boiska. Piłka nożna jest dla kibiców. W tym sporcie fan nie jest tylko biernym widzem, ale także częścią widowiska. Jego doping, śpiewy, brawa – to wszystko składa się na obraz meczu, ogólne wrażenie z danych zawodów. Nie tylko my gramy dla kibiców, ale oni także są dla nas ogromnym wsparciem. Dlatego też zależy nam na tym, aby jak najliczniej pojawiali się na stadionie - podkreślał Hebert.

- Gdybym spotkał fana, który zastanawia się czy pójść na mecz, z pewnością starałbym się go do tego przekonać. Przy Okrzei potrafią dziać się cuda, czego świadkami byliśmy w ubiegłym sezonie. Szkoda byłoby ominąć takie widowisko, bo przecież w każdym kolejnym spotkaniu wszystko może się zdarzyć. Warto tutaj przyjść i zobaczyć to na żywo. Zwłaszcza, że my bardzo tej obecności kibiców potrzebujemy. Co mogę więcej powiedzieć? Do zobaczenia na stadionie! - zakończył.


Biuro Prasowe
GKS Piast SA