Hebert: Pomóżcie nam jutro

10
mar

Jesienny mecz Piasta z Podbeskidziem zakończył się remisem 2-2. Obydwie bramki dla Niebiesko-Czerwonych zdobył wówczas z rzutów karnych Kamil Vacek. Jednakże w ubiegłym sezonie za osobę, która zna przepis na strzelanie goli bielszczanom uznawany był Hebert - zdobył trzy bramki w trzech starciach, dlatego też o krótką rozmowę przed spotkaniem z Góralami poprosiliśmy właśnie Brazylijczyka.

Jak wspominasz swoje mecze przeciwko Podbeskidziu?
- (śmiech) Pamiętam, że w ubiegłym sezonie wszystkie bramki, które zdobywałem miały miejsce właśnie w meczach przeciwko Podbeskidziu. Trafiłem do bramki w każdym z trzech spotkań w lidze. Teraz jednak to tylko wspomnienia. Wiem, że to już zupełnie inny zespół, co widzieliśmy już podczas ostatniego meczu. Czeka nas niezwykle trudne starcie. Oni walczą o ósemkę i na pewno będą chcieli zdobyć w Gliwicach punkty. Co oczywiście nie zmienia faktu, że bardzo chciałbym jutro trafić.

Obiecujesz, że jutro zdobędziesz bramkę? 
- Tego nie mogę tego obiecać. Mogę dać słowo, że będę mocno nad tym pracował. Będę walczył o każdą piłkę. Ale tak szczerze, to wolałbym oddać komuś innemu strzelenie tego gola, byle tylko wygrać. W tym sezonie do siatki trafiam rzadziej, ale jesteśmy wyżej w tabeli. Dobro drużyny - to jest najważniejsze. 

Jak oceniasz Podbeskidzie - jako zespół? 
- To dobra drużyna. Osiągają ostatnio dobre wyniki. Bardzo dużo walczą, ale też potrafią grać piłką. Czeka nas trudne spotkanie, a my szanujemy każdy zespół, przeciwko któremu gramy.  Musimy jutro zrobić wszystko, aby udowodnić, że jesteśmy lepsi od bielszczan nie tylko na papierze.

Po 4 meczach bez zwycięstwa wreszcie podchodzicie do spotkania jako drużyna, która wygrała ostatnie spotkanie. To pomaga?
- Oczywiście. To zawsze pomaga. Bardzo potrzebne było nam to zwycięstwo. Nie było jednak tak, że byliśmy załamani, albo w siebie nie wierzyliśmy. Po prostu w ostatnim czasie zdarzało nam się dużo dziwnych sytuacji, przez które traciliśmy punkty. To było nieco frustrujące, ale wciąż pracowaliśmy nad naszą dyspozycja. Wierzyliśmy, że wygramy mecz ze Śląskiem i tak też się stało. Jeżeli będziemy utrzymywać koncentrację do samego końca, to wierzę, że wówczas wszystko będzie dobrze.

Bielszczanie mieli od was dużo więcej czasu na odpoczynek - swój ostatni mecz rozegrali w piątek 4 marca. 
- Być może będą mniej zmęczeni, ale to nie ma znaczenia. My czujemy się dobrze, atmosfera w zespole jest świetna. W piątek będziemy gotowi do gry i będziemy walczyć. A jeśli przyjdzie taki moment, w którym zacznie nam brakować sił - wiemy, że wesprą nas kibice. Mam nadzieję, że pojawia się w dużej liczbie na trybunach i swoim dopingiem pomogą nam wygrać. Nie wątpcie w nas, pomóżcie nam.

Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.