Hateley: Naszym celem są punkty

11
cze

- Utrzymujemy wysoką formę, nie przegrywamy spotkań, tylko systematycznie gromadzimy punkty, co pozwala nam być pewnym siebie. W dobrych nastrojach możemy podejść do kolejnego meczu w Białymstoku - przyznał Tom Hateley przed ostatnim meczem rundy zasadniczej z Jagiellonią Białystok.

 

Za wami trudny mecz. Dlaczego tak trudno było stworzyć sobie bramkowe okazje?
- Tak, to był trudny mecz, spodziewaliśmy się, że taki będzie. To są właśnie Derby. W pierwszej połowie kontrolowaliśmy grę, mieliśmy piłkę i stwarzaliśmy się kreować dla siebie szansę. Przeciwnicy grali mocno defensywnie i byli nastawieni na to, że po przechwycie spróbują grać z kontry. Zgadza się, że trudno było nam przełamać ten system i ciężko było dojść do stuprocentowych sytuacji bramkowych, jednak mieliśmy kilka okazji, żeby wygrać to spotkanie. Oczywiście mamy punkt, bardziej bylibyśmy zadowoleni po zdobyciu pełnej puli, ale jest jak jest, gramy dalej.


Nie popełnić błędu - taki był cel na ten mecz?
- Tak, ale niezupełnie to był nasz główny cel. By wygrać mecz, musisz mimo wszystko trochę zaryzykować. Moim zdaniem zagraliśmy rozważnie, byliśmy zrównoważeni i dobrze prowadziliśmy grę pod względem taktycznym. Mieliśmy inicjatywę po swojej stronie, próbowaliśmy stworzyć coś w ataku pozycyjnym, choć czasem po stracie rywal próbował kontratakować. W gruncie rzeczy byliśmy groźniejsi i to my byliśmy bliżej trzech punktów.


Mimo, że dodaliście punkt, jesteście zadowoleni z wyniku? Szczęście czy niedosyt?
- Raczej niedosyt jest większy po tym spotkaniu. Zależało nam na trzech punktach, ponieważ dobrze wiemy, ile znaczy zwycięstwo w Derbach dla naszych kibiców. Trzy punkty pozwoliłyby również mieć większą przewagę w tabeli, ale cóż dopisaliśmy jeden do swojego dorobku. Jeden punkt jest lepszy niż zero. Na tym etapie sezonu każda zdobycz jest cenna. Ważne jest, że utrzymujemy wysoką formę, nie przegrywamy spotkań, tylko systematycznie gromadzimy punkty, co pozwala nam być pewnym siebie. W dobrych nastrojach możemy podejść do kolejnego meczu w Białymstoku. 


Bez względu na wyniki ostatniej kolejki, zakończycie rundę zasadniczą na drugim miejscu. To dobra pozycja startowa przed fazą finałową?
- Oczywiście, jesteśmy tak wysoko jak było to możliwe. Być w czołówce, to mieć dobrą otwartą pozycję w rywalizacji o najwyższe cele. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby zająć jak najlepsze miejsce. Jeśli porównamy tę sytuację, jaka miała miejsce w poprzednim sezonie przed rozpoczęciem rundy finałowej, to nie mamy wątpliwości, że to dobra pozycja. Oczywiście powtórzyć tamto osiągnięcie, zagrać tak skutecznie jak przed rokiem będzie niezwykle ciężko. Możemy jedynie podjąć walkę. Jedziemy teraz do Białegostoku, spróbujemy zdobyć z Jagiellonią trzy punkty. Zwycięstwo pozwoli nam utrzymać pozycję i zachowa nas w grze.


Jak wspomniałeś, w najbliższym meczu mierzycie się z Jagiellonią, zespołem, który wciąż szuka swojej optymalnej formy i gra dość nieregularnie. Zgodzisz się z taką opinią?
- Tak, trzeba pamiętać, że w zespole jest wielu piłkarzy o dużych umiejętnościach, którzy są niebezpieczni i potrafią zdecydować o losach meczu. Jednak my będziemy na to przygotowani, będziemy chcieli zrealizować nasz plan na ten mecz. Znamy swoją siłę, mamy argumenty w ataku i przystąpimy pewni siebie do tej rywalizacji. Oczywiście zachowamy szacunek do przeciwnika, ale naszym celem są punkty.


Piast będzie miał o jeden dzień więcej na przygotowania i regenerację niż rywale. Jeden dzień w mikrocyklu ma duże znaczenie?
- Możliwe, że tak. W ostatnim okresie mamy spore natężenie meczów. Zespół nie ma zbyt wiele czasu na trening i analizę przed kolejnym spotkaniem. Jeden dzień może mieć znaczenie, ale trudno mi jednoznacznie ocenić jak bardzo będzie on nam pomocny. Jeśli ma nam dać przewagę, spróbujemy to wykorzystać. 


Twój scenariusz na niedzielę. Co się wydarzy?
- Trzy punkty. To wszystko. Nie dbajmy o to, żeby grać dobrze czy źle, celem jest zdobyć komplet punktów. Wiadomo, że dobrze byłoby odnieść zwycięstwo w dobrym stylu, ale na ten moment, to czego szukamy to punkty. Postaramy się zrobić wszystko, by z Białegostoku wracał wesoły autobus. 


Biuro Prasowe
GKS Piast SA