Hateley: Decyzja o powrocie była bardzo łatwa
- Zawsze o moim wyborze klubu decydują warunki rozwoju, możliwości wygrywania, a Gliwice są do tego doskonałym miejscem - powiedział Tom Hateley po powrocie do Piasta Gliwice.
Witamy z powrotem! Jak się czujesz przed ponownym przyjściem do Piasta Gliwice?
- Bardzo dobrze. Jestem szczęśliwy i podekscytowany powrotem do Piasta. Za mną dobry czas na Cyprze, ale teraz jestem tutaj. Klub dał mi szansę powrotu i jestem za to bardzo wdzięczny. Zawsze o moim wyborze klubu decydują warunki rozwoju, możliwości wygrywania, a Gliwice są do tego doskonałym miejscem.
Drugi raz może być trudniejszy od pierwszego pobytu w Gliwicach?
- Nie da się tego przewidzieć, czas pokaże. Większość ludzi znam, jest kilku nowych zawodników, ale większość jest ta sama. Trenerzy i pracownicy klubu nie zmienili się. Cóż, zobaczymy... Czekam na treningi i na ponowne wejście do drużyny. Chciałbym dobrze się wprowadzić i będę starał się pomóc, by zespół w dalszym ciągu osiągał sukcesy.
Być może nie powinienem o to pytać, ale czy potrzebujesz czasu, by poznać ludzi, miejsca czy raczej wszystko w pamięci pozostało świeże?
- Być może tak, ale nie do końca. Piłka nożna jest językiem uniwersalnym. Potrzebuję tylko poznać sposób gry zawodników, ale codzienne treningi szybko w tym pomogą. Nie potrzeba dużo czasu, żeby to zaskoczyło i z niecierpliwością oczekuję, aby poznać nowych kolegów i złapać z nimi kontakt.
Przez ostatni rok zatęskniłeś za Piastem, obserwowałeś co dzieje się w Gliwicach lub śledziłeś wyniki drużyny?
- Oczywiście, co weekend śledziłem wyniki. Być może końcówka ostatniego sezonu mogła być nieco rozczarowująca, bo Piast nie znalazł się w rozgrywkach europejskich.
Jesteś bardziej szczęśliwy z faktu powrotu czy może nieco rozczarowany, ponieważ warunki pogodowe są nieco mniej przyjemne niż te, z jakimi miałeś do czynienia na Cyprze?
- Och no tak. (śmiech) Pogoda na Cyprze faktycznie była bardzo przyjemna, ale to nie jest czynnik, który jest dla mnie jakoś bardzo istotny. Nie martwię się o pogodę, najważniejsze jest to, że ponownie mogę grać w piłkę. To się dla mnie liczy. Mam wiele niesamowitych wspomnień z Gliwic i kiedy wyjechałem regularnie sprawdzałem, co się dzieje w social mediach i nawet, kiedy będę na emeryturze, nadal będę śledził wyniki i to, co każdy zawodników robi, czy wszystko u nich dobrze. Jestem tutaj i czekam na kolejne wyjątkowe chwile.
Kiedy przed rokiem odchodziłeś z Piasta, już wtedy zapowiedziałeś powrót. Jak się okazało, dotrzymałeś słowa.
- No tak. Uwierz, jestem szczerym facetem. Nigdy nie mówię czegoś, do czego nie mam przekonania. Kiedy się żegnałem, powiedziałem, że zawsze chętnie będę wracał, niezależnie czy żeby grać, czy po prostu przyjechać z wizytą i to się potwierdziło. To miejsce jest dla mnie ważne i mam w pamięci wiele zdarzeń związanych z grą tutaj oraz ludźmi. Kiedy pojawiła się opcja ponownej gry w Piaście, decyzja o powrocie była dla mnie bardzo łatwa. To klub, który ambitnie patrzy w przyszłość i dąży do tego, by w każdym sezonie znaleźć się jak najwyżej w tabeli. Jestem szczęśliwy, że po raz kolejny się tu znalazłem.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA