Gracz z Lubina o meczu z niebiesko-czerwonymi
Jiri Bilek przyznaje, że drużyna "Miedziowych" wyciągnęła wnioski po pucharowym meczu z Ruchem i podopieczni Pavla Hapala myślą tylko o wyjazdowym spotkaniu z Piastem. Ciekawostką jest fakt, że dobrym kolegą środkowego pomocnika Zagłębia jest gliwicki obrońca, Jan Polak.
O moblizacji na mecz z Piastem
Jiri Bilek: - Chcemy wygrać, zresztą z takim nastawieniem zawsze wybiegamy na boisko. Ja bym nie rozpamiętywał aż tak bardzo spotkania pucharowego z Ruchem, nie robiłbym z tego remisu żadnej tragedii. Nie przegraliśmy i przed nami rewanż. A jutro zmierzymy się z zespołem, który ma na koncie o jeden punkt więcej od nas i teraz skupiamy się na najbliższym rywalu. Chcemy awansować w tabeli, a każde zwycięstwo polepsza naszą sytuację. Do Lechii, która plasuje się na 6. pozycji mamy zaledwie dwupunktową stratę…
O słabej dyspozycji w pucharowym pojedynku z Ruchem
- Źle weszliśmy w ten mecz, gra nie układała się nam w pierwszej połowie. Ruch nie jest słabą drużyną, może nie odzwierciedla tego miejsce w tabeli, ale w Chorzowie grają nieźli piłkarze. Raz jeszcze podkreślę, że remis nie oznacza dla nas tragedii. Ważne, że wyciągnęliśmy wnioski i do rewanżu podejdziemy odpowiednio przygotowani. Czujemy się mocni, od meczu 10. kolejki nie ponieśliśmy w lidze porażki, zresztą nie przegraliśmy nawet w żadnym sparingu.
O Janie Polaku
- Tak i nawet umówiliśmy się już na telefon przed meczem. Chyba dzisiaj porozmawiamy, bo wcześniej nie było na to czasu. Graliśmy ze sobą 2-3 lata w Slovanie Liberec, on wtedy wchodził do seniorskiej piłki. Jan jest bardzo twardym obrońcą i z tego co wiem, bardzo podoba mu się w Polsce. Jest zadowolony z transferu do Gliwic.
Foto: zaglebie-lubin.pl
Źródło: zaglebie-lubin.pl