Fornalik: W tym momencie szanse są wyrównane

16
wrz

- Agresja i wysoki pressing praktycznie na całym boisku. Tego się spodziewamy i do tego się przygotowujemy - powiedział Waldemar Fornalik na przedmeczowej konferencji prasowej przed spotkaniem z TSV Hartberg.

 

Bazując na analizie, co możemy dowiedzieć się o zespole TSV Hartberg? Jakie są najmocniejsze strony tej drużyny i czego można się obawiać?
- Nie chcę mówić o najsilniejszych stronach przeciwnika, ale tak jak większość zespołów austriackich, grają agresywnie, dobrze prezentują się fizycznie i są dobrze zorganizowani. Myślę, że kluby austriackie, które występowały w europejskich pucharach w poprzednim sezonie, wyznaczyły jakiś kierunek i trend, za którym drużyny podążają. Agresja i wysoki pressing praktycznie na całym boisku. Tego się spodziewamy i do tego się przygotowujemy.


Jak wyglądał proces zdobywania wiedzy o przeciwniku?
- Dysponujemy programami informatycznymi oraz tymi, które służą analizie i z nich korzystamy. Jeden z naszych trenerów był osobiście na ostatnim ligowym meczu Austriaków zremisowanym z drużyną Altach 1-1. Informacje i wiedzę na temat rywala mamy szeroką.


Fakt, że jesteście gospodarzem działa na waszą korzyść?
- Różnie to bywa. Mecz w Mińsku pokazał, że miejsce niekoniecznie faworyzuje zespoły z tego względu, że są to mecze bez udziału publiczności. Inaczej to wygląda, kiedy drużyna ma za sobą doping. Myślę, że w tym momencie te szanse są wyrównane.


Czy trener przewiduje dodatkową jednostkę treningową na wypadek rzutów karnych?
- Zawsze. Czy przed meczami pucharu Polski czy przed europejskimi pucharami przynajmniej w jednym treningu przeprowadzamy konkurs rzutów karnych, w którym bierze udział cała drużyna. Podobnie będzie na najbliższych zajęciach.


Jak wygląda sytuacja kadrowa? Czy wszyscy zawodnicy są zdrowi i gotowi do gry?
- Na pewno nie wszyscy. Wykluczony jest udział Kuby Świerczoka i Gerarda Badii. Bez tych dwóch zawodników musimy sobie poradzić, natomiast pozostali zawodnicy są zdrowi i gotowi do gry.


Czy w czwartek możemy spodziewać się bardziej ofensywnego ustawienia Piasta niż ma to miejsce w meczach ligowych?
- Ustawienie zależy od tego, jakich zawodników ma się do dyspozycji. Nie można powiedzieć, że w Mińsku nie stawialiśmy na ofensywę, bo kiedy zdrowy był Jakub Świerczok, graliśmy dwójką napastników, w meczu z Pogonią było podobnie. Później po kontuzji Kuby musieliśmy zmodyfikować to ustawienie.


Biuro Prasowe
GKS Piast SA