Fornalik: Uporządkowaliśmy naszą grę

30
mar

- Uporządkowaliśmy naszą grę i zachowaliśmy odpowiednie proporcje. Całą drużyną bronimy dostępu do naszej bramki, ale również chcemy kreować sytuację. Dochodzimy do okazji, ale pozostaje kwestia, aby piłka częściej wpadała do siatki - powiedział trener Waldemar Fornalik, który spotkał się z przedstawicielami mediów przed spotkaniem z Wisłą Płock.

Na początek trzeba spytać o Martina Bukatę, który wrócił do gry, a podczas sparingu z Wisłą Kraków znowu doznał urazu.

- Martin trenuje razem z drużyną. Najbliższe dni pokażą czy będzie gotowy do meczu z Wisłą Płock. Uraz jest mniej groźny niż to się wydawało na początku.

Przerwa od rozgrywek zmieniła coś w sytuacji kadrowej?
- Zmieniła to, że Aleksandar Sedlar, Mikkel Kirkeskov i Martin Bukata już mogli zagrać. Ten ostatni musiał zejść z boiska, ale pozostała dwójka trenuje na pełnych obciążeniach.

A jak z zawodnikami, którzy pojechali na zgrupowania reprezentacji?
- Cała czwórka wróciła do nas zdrowa. Jedni grali więcej, a drudzy mniej. Kibicowaliśmy im, aby łapali jak najwięcej minut, bo o to też chodzi. Powiedziałem trenerom reprezentacji, że zawodnicy z naszej kadry są w dobrej dyspozycji, więc pozostaje kwestia, aby dać im szansę występów.

Można powiedzieć, że ta przerwa to takie ładowanie akumulatorów przed decydującą fazą?
- Myślę, że ładowanie akumulatorów to trochę za dużo powiedziane. Mieliśmy jednak szansę na korektę pewnych rzeczy i pracę nad elementami w przygotowaniu fizycznym oraz taktycznym.

Udało się panu zamknąć tyły, bo drużyna przestała tracić bramki, ale teraz chyba czas, aby mecze kończyły się wynikami korzystnymi dla Piasta.
- Cały czas nad tym pracowaliśmy... Trzeba postawić sprawę jasno - zamykając tył nie spowodowaliśmy, że swoją grą meczymy ludzi. Bardziej powiedziałbym, że uporządkowaliśmy naszą grę i zachowaliśmy odpowiednie proporcje. Całą drużyną bronimy dostępu do naszej bramki, ale również chcemy kreować sytuację. Dochodzimy do okazji, ale pozostaje kwestia, aby piłka częściej wpadała do siatki. W tym elemencie mamy sporo do poprawy i nad tym będziemy pracować.

Z perspektywy kibica Wisła Płock może wydawać się mniej renomowanym rywalem, ale to chyba trudny przeciwnik, prawda?
- Tak, prawda. Seria tego zespołu nie wzięła się z niczego. Ta drużyna solidnie pracuje i ma wartościowych zawodników na konkretnych pozycjach. Czeka nas mecz z zespołem, który jest w czołówce i może włączyć się do walki o europejskie puchary. My też mamy swoją wartość, więc zapowiada się ciekawy mecz. Skala trudności będzie jednak spora.

Mecz gracie w Wielkanocny Poniedziałek, więc czekają was nietypowe święta...
- Niestety nie możemy spędzić Wielkanocy w gronie rodzinnym, ale z drugiej strony mogliśmy mieć gorszy kalendarz i jechać w tym czasie do Szczecina lub Białegostoku. Ten termin pozwala nam przynajmniej na zjedzenie śniadania w gronie rodzinnym, później trening i podróż do Płocka.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA