Trener Fornalik nie ukrywał mieszanych uczuć po remisie z Kolejorzem na inaugurację nowego sezonu PKO Ekstraklasy. - Mógłbym zacytować wiele tych samych słów, co po spotkaniu z BATE. Gra była na dobrym poziomie, szczególnie w pierwszej połowie. Po raz kolejny nie byliśmy jednak skuteczni i to zdecydowało, że tego meczu nie wygraliśmy - powiedział trener Piasta.
- W pierwszej połowie mieliśmy co najmniej trzy sytuacje takie stuprocentowe, i ten wynik powinien być wyższy. Po przerwie świetną sytuację miał Piotrek Parzyszek, ale niestety jej nie wykorzystał. W drugiej połowie Lech też miał swoje sytuacje. Szczególnie groźnie było, gdy graliśmy w dziesiątkę - analizował opiekun Niebiesko-Czerwonych.
Trener został zapytany czy można mieć pretensje do Tomasa Huka za sytuację, w której obrońca otrzymał czerwoną kartkę. - Trudno jednoznacznie powiedzieć. Może gdyby pozwolił dokończyć akcje i dojść do sytuacji sam na sam, stracilibyśmy bramkę, ale gralibyśmy w jedenastu. On jednak podjął decyzję o przerwaniu akcji. To reakcje, które podejmuje się w ułamku sekundy… Nie chcę oceniać tej sytuacji, musiałbym się jeszcze raz temu przyjrzeć - skomentował szkoleniowiec.
Poruszony został również temat Patryka Sokołowskiego, który rozegrał przeciwko Lechowi dobre zawody. - Jeżeli zawodnik zrobi więcej niż trener od niego oczekuje, to jest kapitalna sprawa. Mogę się tylko cieszyć widząc, że piłkarz tak się rozwija i gra. Nie może być nic lepszego dla trenera, jeżeli zawodnik go pozytywnie zaskakuje - stwierdził Fornalik.
Trener poruszył również temat sytuacji kadrowej Piasta przed kolejnymi meczami. - Najgorzej wygląda sprawa Aquino, bo może to być uraz mięśnia przywodziciela. Diagnozę otrzymamy za trzy-cztery dni. U Kuby Czerwińskiego, gdybyśmy dziś na niego postawili, moglibyśmy ryzykować pogłębieniem urazu i wykluczeniem z gry nawet na kilka tygodni. Teraz natomiast jest szansa, że będzie zdrów już na pierwszy mecz eliminacyjny Ligi Europy. U Piotrka Parzyszka jest to stłuczenie. Myślę, że to nie jest nic poważnego - powiedział trener, a następnie dodał, że w odwodzie jest jeszcze Dominik Steczyk, który jest zgłoszony do rozgrywek i będzie brany pod uwagę przy ustalaniu meczowej osiemnastki.
Trener przyznał, że zawodnicy, na których postawił w meczu z Lechem zrobili na nim dobre wrażenie. - Na pewno trudno nam grało się w osłabieniu, tym bardziej, że mecz z BATE odbił się na chłopakach. Pogratulowałem swojej drużynie postawy, ale nie wyniku, bo to są dwie różne sprawy. Na pewno zadowolony mogę być z faktu, że dokonując kilku zmian, obraz gry niewiele się zmienia i prezentujemy to co w poprzednich spotkaniach - zakończył szkoleniowiec.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA