Fornalik: Nie wykluczam zmian w składzie

02
mar

- Nie wykluczam zmian, bo po to mamy w kadrze dwudziestu kilku zawodników, żeby dostawali szansę, kiedy nadejdzie potrzeba - zapowiedział trener Waldemar Fornalik przed zbliżającym się meczem z Arką Gdynia.

 

Po takim meczu jak tym z Rakowem, to dobrze jest mieć szansę do rehabilitacji stosunkowo szybko, prawda?
- Zazwyczaj mówi się, że dobrze jest mieć szansę zagrać od razu, by zmazać wrażenie po porażce. Wracając do tego meczu można zasugerować się końcówką, bo wcześniej gdybyśmy doprowadzili do remisu, a mieliśmy ku temu dwie wyśmienite okazje, to spotkanie mogłoby zupełnie inaczej wyglądać. Tak się nie stało, a pod koniec mówiąc kolokwialnie "rozkraczyliśmy się" i pozwoliliśmy rywalowi na zbyt wiele.


Bardziej zdenerwowało pana właśnie to, co przeciwnik mógł pokazać w ofensywie czy te niewykorzystane sytuacje pana zawodników?
- Jedno i drugie tak naprawdę. To, że nie wykorzystujemy sytuacji stało się już powtarzalne i to mnie martwi. Cały czas nad tym pracujemy, ale też nie funkcjonujemy tak w defensywie, a mam tu na myśli przegrywane pojedynki indywidualne.


Arka podobnie jak Piast może myśleć o szybkiej rehabilitacji, bo oni z kolei stracili punkty już w doliczonym czasie gry...
- Ale i tydzień wcześniej w końcówce wygrali, więc ten bilans równa się zero. Na pewno będzie to zespół mocno zdeterminowany i dobrze wiemy o co walczą. 


Przewiduje pan zmiany w pierwszym składzie na Arkę?
- Nie wykluczam takich zmian, bo po to mamy w kadrze dwudziestu kilku zawodników, żeby dostawali szansę, kiedy nadejdzie potrzeba.


Jeśli prognozy pogodowe się potwierdzą, boisko może być śliskie, grząskie i trudno myśleć o graniu finezyjnie w piłkę. To również ma wpływ na zestawienie składu?
- Nie braliśmy jeszcze pod uwagę czynnika pogody. Generalnie w każdym meczu chcemy grać w piłkę, bo bieganie i agresywna gra są istotne, ale najważniejsza w tym jest piłka. Dlatego my będziemy starać się w nią grać bez względu na to, w jakich warunkach przyjdzie nam grać.


Doszedł w ostatnim tygodniu Kristopher Vida. Od fizycznej strony jest on gotowy do gry?
- Od fizycznej strony jest gotowy. W sobotę odbyliśmy taką grę wyrównawczą z drugim zespołem i nie wyglądał, żeby miał jakiekolwiek zaległości. Odbył okres przygotowawczy, grał sparingi ze swoją drużyną, więc był przygotowany do występów w lidze.


Bardziej widzi go pan w zestawieniu z dwójką napastników, bardziej jako skrzydłowy czy jakaś inna pozycja jest dla niego szykowana?
- Może grać przynajmniej na dwóch pozycjach, więc jeśli już będzie w ekipie na mecz, będziemy się zastanawiali gdzie ustawić go w korelacji z innymi zawodnikami, żeby przyniosło to największą korzyść. 


Biuro Prasowe
GKS Piast SA