Fornalik: Liczymy się w grze
- Przede wszystkim jest to olbrzymia satysfakcja z tego, że jest się trenerem takiej drużyny, która doprowadziła do takiej sytuacji, bo myślę, że przed sezonem mało kto się spodziewał, że na cztery kolejki przed końcem Piast w dalszym ciągu będzie miał realne szanse na zdobycie mistrzostwa Polski - przyznawał dumny trener Waldemar Fornalik przed istotnym meczem z Legią Warszawa.
Czy w szatni wyczuwalne jest napięcie przed meczem z Legią, który jest ważny dla losów sezonu?
- Mamy świadomość tego, jaki to jest mecz i w jakiej jesteśmy sytuacji. Na cztery kolejki przed końcem w dalszym ciągu liczymy się w grze o mistrzostwo Polski. Oczywiście przed startem rozgrywek szesnaście drużyn gra o mistrzostwo, bo takie jest założenie... Teraz przed nami mecz z Legią, która w ostatnim czasie ustabilizowała formę i ma bardzo silny skład, ale my jedziemy tam przede wszystkim po to, aby rozegrać dobre spotkanie.
Jak się dobrać do Legii, z którą Piast w Warszawie jeszcze nie wygrał?
- Ale drużyny Fornalika wygrywały... Oczywiście statystyki statystykami, ale w tym meczu wszystko jest możliwe.
Czy przed takim meczem czuje pan coś w rodzaju chłopięcej radości, bo dzieje się coś niezwykłego?
- Przede wszystkim jest to olbrzymia satysfakcja z tego, że jest się trenerem takiej drużyny, która doprowadziła do takiej sytuacji. Myślę, że przed sezonem mało kto się spodziewał, że na cztery kolejki przed końcem Piast w dalszym ciągu będzie miał realne szanse na zdobycie mistrzostwa Polski. A jak będzie po tej kolejce? To pokaże ten mecz.
Sędzia będzie mieć trudne zadanie w tym meczu?
- W meczach z udziałem Piasta praca sędziów była bez zarzutów. Kwalifikacje oraz postawę arbitrów oceniam wysoko. Liczę, że również tak będzie i tym razem.
Przy ostatnim intensywnym rozgrywaniu meczów co trzy dni rezerwowi dawali dobre zmiany. Pewnie jest pan zadowolony z takiego sygnału?
- Jak najbardziej. Taka była idea budowania tej drużyny. Chcieliśmy, aby w sytuacjach, kiedy będzie takie natężenie meczów, zawodnicy znajdujący się w kadrze pomagali drużynie i wnosili wartość dodaną. To była pierwsza taka kumulacja, a przed nami kolejna w samej końcówce. Stworzyliśmy tę kadrę i to nie jest też tak, że ściągaliśmy już gotowych i uznanych piłkarzy. Wielu z nich rozwinęło się dopiero w tym klubie. Teraz wielu mówi, że Piast ma silną, mocną kadrę, ale ona stworzyła się poprzez określoną pracę.
Ma pan komfort wyboru?
- Na pewno mam pole manewru, a to jest istotne.
Ma pan w głowie już skład na Legię?
- Mam, ale zawsze są dylematy. Nigdy nie jest tak, że na początku tygodnia skład jest zamknięty, bo patrzymy na dyspozycję zawodników w trakcie zajęć. Nie będziemy mogli skorzystać z Tomasza Jodłowca oraz Jorge Felixa, ale otwiera się możliwość grania dla innych.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA