Fornalik: Liczę na kibiców

17
maj

- Chciałbym, żeby kibice byli dwunastym zawodnikiem i wspierali drużynę bez względu na to, jak będzie się ten mecz układał. Nie chcę mówić o przeszłości, ale liczymy, że w tym dniu będziemy razem, bo to ważne dla zespołu - powiedział trener Waldemar Fornalik, który spotkał się z dziennikarzami przed meczem 37. kolejki Lotto Ekstraklasy, w którym rywalem Niebiesko-Czerwonych będzie Bruk-Bet Termalica Nieciecza.

Co czujecie przed sobotnim starciem?

- Ważne jest to, że wszystko zależy od nas i nie musimy patrzeć na to, co się wydarzy w innych meczach. Możemy wyjść i być skoncentrowani tylko na swoim spotkaniu, a to jest najważniejsze. Wierzę w zespół i zawodników... Stwarzamy sytuacje, strzelamy w słupki czy poprzeczki, ale liczę, że w tym meczu będziemy wykorzystywać nasze okazje i ten mecz wygramy.

Jak działa na was ten fakt, że musicie wygrać?
- Zastanawiałem się nad tym... Ktoś może powiedzieć, że lepiej jakbyśmy potrzebowali tylko remisu, no ale to może być zgubne i spowodować pewnego rodzaju blokadę. W naszym wypadku nie ma co kalkulować.

Myśli Pan, co może wykombinować trener Bruk-Betu i jak on podejdzie do tego meczu?
- Też musimy brać to pod uwagę. Analizujemy grę rywala, ale przede wszystkim pracujemy nad swoim sposobem gry, który chcemy wdrożyć w tym spotkaniu. Na pewno nie będziemy tego robić jednotorowo, bo musimy być przygotowani na dwa warianty - kiedy mecz będzie się układał i kiedy nie będzie.

Przygotowania do tego meczu różnią się od wszystkich poprzednich spotkań?
- Wiele rzeczy jest bardzo podobnych, ale jeszcze bardziej koncentrujemy się na analizach i sferze mentalnej. Myślę, że w meczu ze Śląskiem zawodnicy pokazali, że znoszą presję i potrafią wyjść na boisko oraz normalnie funkcjonować. Nie przewartościowałbym ich postawy, bo nie wygraliśmy, ale pokazali, że potrafią rozegrać akcję i tworzyć zespół. To bardzo istotne w kontekście tego starcia.

Limit pechowych sytuacji chyba się wyczerpał, prawda?
- Liczę na to, bo ileż można mieć słupków czy bramek straconych w głupi sposób? Przede wszystkim liczę na kibiców, do których kieruję apel. Chciałbym, żeby byli dwunastym zawodnikiem, aby wspierali drużynę bez względu na to, jak będzie się ten mecz układał. Dużo od nich zależy... Nie chcę mówić o przeszłości, ale liczymy, że w tym dniu będziemy razem, bo to ważne dla zespołu. Swoją postawą mogą ponieść Piasta do zwycięstwa.

Jakieś niespodziewane braki kadrowe?
- Na tę chwilę nie. Tylko Tom Hateley jest w okresie rehabilitacji.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA