Fornalik: Komfort grania będzie nieporównywalny

09
mar

- Komfort grania będzie nieporównywalny, bo wszyscy wiemy, jak było w poprzednich kolejkach. To będzie jednak inne granie, bo piłka może się inaczej zachowywać - powiedział trener Waldemar Fornalik, który spotkał się z dziennikarzami przed meczem z Sandecją Nowy Sącz.

Trudno było przygotować zespół od strony psychologicznej do kolejnego meczu? To kolejne bardzo ważne spotkanie...
- Oczywiście, że to bardzo ważny mecz. Pierwsze dni po tym, co się wydarzyło nie były łatwe. Najpierw wszyscy byliśmy w euforii, bo na wyciągnięcie ręki mieliśmy trzy punkty. Nagle wszystko wywróciło się do góry nogami i z niecierpliwością czekaliśmy na werdykt Komisji Ligi, który niestety nie był dla nas korzystny. Musimy to przełknąć... Piłkarze deklarują, że nie będzie to miało wpływu na ich postawę na boisku i bardzo na to liczę. Widzę w nich sportową złość, ale trudno się dziwić, że ktoś jest rozgoryczony w takiej sytuacji. Przypomnę, że to był nasz trzeci mecz w ciągu sześciu dni, a zawodnicy naprawdę dobrze się zaprezentowali.

To był chyba najlepszy mecz Piasta w tym roku, bo piłkarsko chyba nie trzeba zbyt dużo zmieniać?
- Jest sporo do poprawy... Warunki, w których rozgrywane było to spotkanie determinują, że ten poziom piłkarski nie jest taki, jaki byśmy sobie tego życzyli. Natomiast pewne zachowania i rozwiązania były na bardzo dobrym poziomie. Udało nam się zneutralizować groźne akcje Górnika Zabrze i w efekcie zdobyliśmy bramkę. Nie chcę już wracać do tego meczu, ale sądzę, że zakończyłby się naszą wygraną.

W tym spotkaniu mieliście przewagę, a Górnik nie miał za dużo z gry...
- Tym bardziej nie zrozumiałe jest dla mnie to, co działo się na trybunach... Ciąg logiczny miałyby takie zachowania, gdyby drużyna przegrywała. Natomiast w tym przypadku wygrywaliśmy i zmierzaliśmy po trzy punkty, a wydarzyło się coś takiego. Przepisy są przepisami, ale życie też powinno pisać własne scenariusze. Gdyby z obu stron była taka wola to ten mecz można było dograć. Pokazalibyśmy wtedy, że nie ulegamy pseudokibicom i chcemy, aby wynik był rozstrzygany na boisku.

Jak zawodnicy wyglądają pod względem fizycznym?
- Przed spotkaniem z Górnikiem miałem obawy, jak zniesiemy trudy dwóch wcześniejszych meczów i podróży do Gdyni. Z powrotem w klubie zameldowaliśmy się dwa dni przed meczem o 6:30... Pomimo tego, drużyna była w pełni zregenerowana, a pod względem fizycznym nie mieliśmy żadnych problemów. Teraz minął tydzień, więc myślę, że po poprzednich spotkaniach nie będzie już śladu.

W kolejnym meczu chyba nie można dopuszczać innego wyniku niż zwycięstwo, prawda?
- Nie chcę się nie zgodzić, ale nasza liga pokazuje, że poziom jest bardzo zbliżony. Sandecja ma tyle punktów, ale mecze są szaleńczo wyrównane... Zwycięstwo jednej z drużyn jest najczęściej jednobramkowe. Nie podliczałem jeszcze statystyk, ale wydaje mi się, że wiosną jest więcej remisów niż to miało miejsce jesienią. Dobrze wiemy, że utrata bramki w tych warunkach jest trudna do odrobienia. Chcemy zainkasować trzy punkty, ale takie samo podejście jest na pewno w Nowym Sączu. Wiadomo o co gramy, a w walce o utrzymanie każdy punkt jest przecież bezcenny.

Ostatnie kolejki rozgrywane były w siarczystych mrozach, ale teraz temperatura się podniosła. Jaki to będzie miało wpływ na grę?
- Myślę, że komfort grania będzie nieporównywalny, bo wszyscy wiemy, jak było w poprzednich kolejkach. To będzie jednak inne granie, bo piłka może się inaczej zachowywać. Uderzenia na bramkę będą dużo groźniejsze niż podczas mrozów, kiedy strzałów z dystansu było jak na lekarstwo. Jeśli będzie padał deszcz to murawa może być bardzo grząska... Trzeba się jak najszybciej przestawić do tych warunków. Myślę jednak, że jest to do zrobienia.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA