Fornalik: Czeka nas intensywny tydzień

25
paź

- W ciągu siedmiu dni czekają nas trzy naprawdę trudne mecze. Będzie to dla nas bardzo intensywny tydzień. Przed nami niełatwe zadanie, ale najpierw musimy się maksymalnie skoncentrować na tym najbliższym starciu - powiedział trener Piasta Gliwice Waldemar Fornalik, który spotkał się z przedstawicielami mediów przed spotkaniem z Wisłą Płock.

W poprzedniej kolejce Piast zremisował z Lechią... Jak oceni pan ten mecz?

- Często widzimy, że mamy problem z prawidłowym odbiorem i oceną meczu. Spotkanie z Lechią może nie porwało, ale był to mecz na naprawdę wysokim poziomie taktycznym. Czuło się, że jeden strzelony gol znacznie przybliży dany zespół do zwycięstwa. Może się wydawać, że to są frazesy, ale tak w istocie było w piątek. Nie mieliśmy zbyt wielu sytuacji podbramkowych, ale nie oznacza to, że nie wypracowaliśmy akcji, po których mógł paść gol. Mam tu na myśli między innymi podanie Joela Valencii do Michala Papadopulosa. Natomiast stracona bramka to był pewien ciąg wydarzeń, bo najpierw popełniliśmy kilka mniejszych błędów, a wszystko skończyło się fenomenalnym dograniem Patryka Lipskiego. Nie często widzi się tak precyzyjne podanie otwierające na tak małej przestrzeni.

Czy nie szkoda tych punktów, które uciekły?
- Zgadzam się w stu procentach. Byliśmy na siebie źli, bo wystarczyło tylko dłużej utrzymać tę piłkę z przodu.. Żałujemy, bo każdych punktów szkoda, ale zdarzają się takie mecze i trzeba się z tym pogodzić.

Jak natomiast musicie zagrać w spotkaniu z Wisłą Płock?
- Uważam, że idziemy dobrą drogą. Jeśli ktoś uważa, że z Okrzei napływają niepokojące sygnały, to ja się z tym nie zgadzam. Na pewno musimy być skonsolidowani. Musimy, nie tylko umieć zareagować na boiskowe wydarzenia, ale też mieć swój plan na ten mecz.

Widzimy, że stawka w czubie tabeli jest bardzo wyrównana. Spodziewał się pan takiego ścisku już na tak wczesnym etapie sezonu?
- Tak, to prawda. Jedna wygrana lub jedna przegrana może zadecydować o tym, kto jest liderem. Jest ciasno... Zmienił się też układ sił. Kiedyś było wiadomo, że mocne są Legia i Lech. Niedawno do tego grona dołączyła Jagiellonia, a czasami pojawia się też „czarny koń”. W tym sezonie ta stawka jest szersza. Prawda jest też taka, że w sytuacji, kiedy nie dzieli się punktów, każda zdobycz jest ważna, a strata kosztowna.

Myślicie już o wtorkowym spotkaniu Pucharu Polski?
- Zgadza się. Trzeba już myśleć do przodu, bo musimy wszystko odpowiednio przygotować i personalnie zestawić. W ciągu siedmiu dni czekają nas trzy naprawdę trudne mecze. Będzie to dla nas bardzo intensywny tydzień. W Pucharze Polski nie gramy z pierwszoligowcem, czy z zespołem z drugiej ligi, ale z czołową drużyną w Polsce. Później mamy spotkanie z Wisłą Kraków, która spisuje się rewelacyjnie w tym sezonie. Przed nami niełatwe zadanie, ale najpierw musimy się maksymalnie skoncentrować na tym najbliższym starciu.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA