Fornalik: Będziemy twardo walczyć o trzy punkty

06
gru

- Zagłębie potrafi grać w piłkę i ma swoje atuty, więc musimy być na nie przygotowani. Będziemy twardo walczyć o trzy punkty - powiedział trener Waldemar Fornalik przed piątkowym starciem z Zagłębiem Lubin.

Czy Piast prezentuje się lepiej, kiedy gra z drużynami, które chcą grać w piłkę?

- Być może coś w tym jest. Na pewno mecz z Pogonią był solidny w naszym w wykonaniu. Zaangażowaniem i organizacją gry wygraliśmy to spotkanie. Gdybyśmy byli mniej zorganizowani, to rywale stworzyliby sobie więcej szans... Trzeba powiedzieć otwarcie, że kluczowa była też interwencja Franka Placha. Gdyby w tej sytuacji padła bramka kontaktowa, to spotkanie mogłoby się skomplikować. Na pewno odrobinę łatwiej jest z zespołami, które też chcą grać w piłkę, ponieważ wtedy jest więcej miejsca na boisku...

Kolejnym krokiem naprzód będzie następna wygrana? Ostatnią serię kilku zwycięstw z rzędu drużyna zanotowała na początku sezonu...
- Na pewno szkoda tego meczu z Zagłębiem Sosnowiec, bo te punkty powinny były zostać w Gliwicach. Zrobimy wszystko, żeby się jak najlepiej przygotować do spotkania w Lubinie. Chcemy wygrać i zdobyć trzy punkty.

Wystarczy powiedzieć "Zagrajcie to jeszcze raz", aby osiągnąć kolejne zwycięstwo?
- To nie są łatwe sytuacje. Po dobrym meczu i po tym jak zawodnicy zbierają pochwały, trzeba szybko zejść na ziemię i zdać sobie sprawę, że nie jedziemy do byle jakiego zespołu. Zagłębie potrafi grać w piłkę i ma swoje atuty, więc musimy być na nie przygotowani.

W Zagłębiu zabraknie Filipa Starzyńskiego... To ważny zawodnik dla Miedziowych...
- Tak, ale są też inni, którzy przecież z powodu braku Filipa nie położą się na boisku. Zagłębie będzie stanowić drużynę, więc będziemy musieli twardo walczyć o trzy punkty.

W Ruchu Chorzów miał pan do dyspozycji dobrych rozgrywających, natomiast w Piaście ten element jest rozłożony na kilku zawodników…
- Nie narzekam, że nie mamy takiego klasycznego rozgrywającego. Na pewno, gdyby taki zawodnik do nas dołączył, to byłaby to wartość dodana. Natomiast na tę chwilę moi piłkarze pokazują, że stanowią kolektyw. Każdy walczy i wnosi coś do tej drużyny, a to jest bardzo istotne.

Obserwacja ostatniego meczu Zagłębia Lubin daje jakieś informacje przed waszym starciem?
- Każdy mecz może coś dodać, ale żeby przygotować się do ligowego spotkania nie oglądamy tylko jednego spotkania, ale kilka. Wyciągamy z nich to co najbardziej charakterystyczne, powtarzalne i to na co trzeba zwrócić uwagę.

W ostatnim meczu pojawiła się nowa „dziesiątka”. Czy wariant z Tomaszem Jodłowcem zostanie podtrzymany, czy ma trener jeszcze kilka niespodzianek w zanadrzu?
- Zobaczymy jak to będzie. Niczego nie wykluczam, więc możliwe, że będziemy to kontynuować. W tym momencie nie chciałbym jednak niczego zdradzać. Na pewno trzeba przyznać, że ten pomysł się sprawdził.

Czy sytuacja kadrowa uległa poprawie?
- Nic się nie zmieniło. Gerard Badia wszedł w trening, ale wciąż pojawiają się sygnały, że nie jest na sto procent gotowy do gry.

Zderzenie Joela Valencii z bramkarzem Pogoni miało swoje konsekwencje?
- Joel jest mocno poobijany, ale myślę, że w piątek będzie do dyspozycji.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA