Felix: Dobrze wykonaliśmy swoją pracę

06
paź

- Na pewno nie było łatwo. Dużo biegaliśmy i goniliśmy za piłką. Musieliśmy opanować emocje i staraliśmy się kontrolować sytuację na boisku po zdobyciu drugiego gola.  Wykonaliśmy dobrze swoją pracę - komentował mecz z Legią Warszawa Jorge Felix, strzelec drugiej bramki dla Niebiesko-Czerwonych.

Kolejny świetny mecz. Zarówno twój jak i całej drużyny Piasta...

- Dla każdego tak naprawdę, dla nas zawodników i naszych kibiców. Wygrywamy i zdobywamy trzy punkty. Teraz możemy się cieszyć, trochę odpocząć i w dobrych nastrojach przygotowywać się do kolejnych spotkań.

Po przerwie można było odnieść wrażenie, że gra wam się łatwo. Tak było?
- O nie, nie. Na pewno nie było łatwo. Musieliśmy dużo biegać i gonić za piłką. Zaczęliśmy kontrolować sytuację na boisku po zdobyciu drugiego gola. Musieliśmy opanować emocje, ale dobrze wykonaliśmy swoją pracę.

W drugiej odsłonie mieliście więcej szans do zdobycia gola. Była chociażby okazja Gerarda Badii...
- Myślę, że przeprowadziliśmy dużą liczbę ataków. W tej fazie meczu było mniej gry obronnej i mogliśmy liczyć na stworzenie sobie okazji z kontrataku, ale najważniejsze jest zwycięstwo i tylko to się liczy.

Wydawało się, że w tym meczu było łatwiej niż gdy wygraliście przy Łazienkowskiej 1-0.
- Być może tak, ale mi jest to trudno porównać, ponieważ wtedy akurat pauzowałem za czerwoną kartkę, oglądałem ten mecz z trybun i nie było mnie w środku zespołu. Ale mogę zaryzykować i powiedzieć, że teraz było łatwiej.

Jak opisać sytuację przy drugim golu?
- Starałem się zdobyć bramkę przy pierwszym podejściu, ale kiedy zauważyłem, że piłka wróciła do mnie, zdecydowałem się delikatnie ją podciąć i udało się. Zdobyłem bramkę i bardzo się cieszę. Zapamiętałem zachowanie Joao Felixa z meczu Atletico - Lokomotiw w Lidze Mistrzów. Spróbowałem to powtórzyć i się udało.

To była twoja szósta bramka w tym sezonie. Idziesz na swój indywidualny rekord?
- Tak, szóste trafienie i mam nadzieję, że będą kolejne. Cieszę się, że pomogłem drużynie sięgnąć po komplet punktów. W zespołach młodzieżowych strzelałem więcej bramek, ale w seniorskiej piłce zakończyłem na liczbie dziesięciu trafień. Zobaczymy jak będzie w tych rozgrywkach.

Jorge Felix najlepszym strzelcem ekstraklasy. Uważasz, że jest to możliwe?
- Zobaczymy jak będzie. Nie jestem typowym napastnikiem, więc będzie mi trudno zdobyć tytuł najlepszego strzelca. Będę się starał dokładać kolejne bramki, wykorzystywać okazję, ale to też nie jest mój główny cel.

Byłbyś trzecim Hiszpanem, który kolejny rok z rzędu sięga po koronę króla strzelców po Carlitosie i Igorze Angulo. Chciałbyś podtrzymać tę tradycję?
- Mam konkurencję postaci Jesusa Imaza, on też jest Hiszpanem. Tak jak powiedziałem to nie jest mój główny cel. Chciałbym jak najczęściej wygrywać, pomagać zespołowi zdobywać punkty i to jest dla mnie najważniejsze.

Decyzja o wyjściu w drugiej połowie wysokim pressingiem na Legię była kluczowa dla przebiegu meczu?
- Być może. W pierwszej było dużo wyczekiwania i próby kontroli piłki. Kiedy wyszliśmy wyżej byliśmy lepsi i groźniejsi. Zdobywaliśmy piłkę po ich stracie i mogliśmy więcej nią rozgrywać. Dzięki temu zyskaliśmy przewagę i mogliśmy prowadzić grę.

Piast Gliwice ma aktualnie trzech strzelców: Jorge Felix, Piotr Parzyszek i Gerard Badia...
- Czasami tak to się układa. Są przypadki, gdzie strzelanie goli rozkłada się na dużą liczbę zawodników, a innym razem tylko kilku trafia. Przyjdzie moment, że dołączą do nas Patryk Tuszyński czy Dominik Steczyk. Na razie cieszymy się my, ale pracujemy na konto całego zespołu.

Teraz Ekstraklasę czeka przerwa na mecze reprezentacji. Jesteś smutny z tego powodu?
- I tak i nie. Wiadomo, chciałbym grać jak najprędzej, ale to jest na przykład czas dla mnie, żebym odnowił swoje prawo jazdy i odwiedzić rodzinę. Czeka mnie naprawdę szybka podróż do Madrytu, dwudniowa i mimo tego, że chciałbym grać to tę przerwę też wykorzystam. Drużyna ma teraz dwa dni wolnego. Poprosiłem trenera o nieco więcej wolnego, ale szybko muszę wracać do reszty zespołu.

Jeśli utrzymasz taką dyspozycję, to być może kolejna wyprawa do Madrytu będzie dłuższa. Może zagrasz w kadrze?
- Kadra Hiszpanii i ja? To niemożliwe. (śmiech) Może w przypadku, gdy w kadrze byłoby dwieście kontuzji znalazłoby się dla mnie miejsce. W innym razie nie ma na to szans.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA