Dziczek: Kadra to marzenie każdego piłkarza

13
paź
- Gra z orzełkiem na piersi jest marzeniem każdego młodego piłkarza, więc cieszę się, że dostałem szansę od trenera Michniewicza. Zagrałem pełne 90 minut i myślę, że pokazałem się z dobrej strony - powiedział Patryk Dziczek, który ostatnie dni spędził na zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 21.
 
Dwa tygodnie przerwy od ligowej piłki, ale ty chyba nie miałeś okazji do odpoczynku?
- To prawda. Odpoczynku nie było, bo w poniedziałek - po meczu z Górnikiem - spakowałem się do auta i pojechałem na zgrupowanie do Grodziska Wielkopolskiego. W pierwszy dzień wraz z zawodnikami, którzy grali w niedzielę mieliśmy trening regeneracyjny na rowerkach. Od następnego dnia dopiero zaczęliśmy trenować z drużyną i przygotowywaliśmy się do dwóch meczów eliminacyjnych. Wynik pierwszego nas nie zadowala, ale po drugim spotkaniu mogliśmy już sobie dopisać trzy punkty.
 
No właśnie... W pierwszym meczu zremisowaliście z Finlandią 3-3. Jak myślisz czego wam zabrakło, by wygrać?
- Wygrywaliśmy i nie dowieźliśmy tego wyniku do końca. Zabrakło nam koncentracji, bo straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry. Poszła przebitka i jeden z rywali dobił piłkę do pustej bramki. Mieliśmy jeszcze kilka okazji, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać i niestety spotkanie zakończyło się remisem.
 
W meczu z Litwą wyszedłeś w pierwszym składzie i wygraliście.
- No tak, dostałem szansę od trenera Michniewicza. Zagrałem pełne 90 minut i myślę, że pokazałem się z dobrej strony. Czekałem na tę okazję, chciałem ją wykorzystać i myślę, że to mi się udało. Wygraliśmy 2-0 po bramkach Pawła Tomczyka i Konrada Michalaka, którzy w tym spotkaniu byli rezerwowymi. Po ich trafieniach mecz się uspokoił. W pierwszej połowie nie było łatwo, bo Litwini bronili się praktycznie całą jedenastką. Nie byliśmy w stanie przebić się przez środek pola, więc musieliśmy próbować bokami.
 
Nie pytam czy jesteś cieszysz się z powołań, bo reprezentowanie kraju to chyba najlepsza rzecz, jaką piłkarz może przeżyć, prawda?
- Jasne, że tak! Gra z orzełkiem na piersi jest marzeniem każdego młodego piłkarza. Aktualnie jestem w kadrze U-21, a to chyba najlepsza droga do dorosłej reprezentacji.
 
Grywałeś już wcześniej w młodzieżowych reprezentacjach, więc pewnie widzisz kilka różnic...
- W tej kategorii wiekowej zawodnicy są bardziej doświadczeni, nierzadko grają w naprawdę wielkich klubach. Grając z nimi chcemy się pokazać z jeszcze lepszej strony i dążymy do tego, żeby rozwijać się i wejść na wyższy poziom.
 
W listopadzie kolejne zgrupowanie, ale teraz czekają cię ligowe rozgrywki, w których Piast czeka na przełamanie...
- Ostatnio nie wyglądało to zbyt dobrze. W meczu z Górnikiem straciliśmy bramkę po kontrowersyjnym rzucie karnym. Każdy wie, jak to wyglądało... Straciliśmy przez to punkty. Musimy odbić się od dna. W sobotę gramy z Sandecją i trzy punkty chcemy zostawić w Gliwicach.
 
Sandecja już nie raz pokazała, że to nieprzyjemny przeciwnik. W tym sezonie jest beniaminkiem, ale radzi sobie całkiem nieźle.
- No tak. To zespół, który już niejednokrotnie pokazał, że potrafi grać w piłkę i wygrywać. Musimy się im przeciwstawić i zgarnąć trzy punkty, bo są nam one bardzo potrzebne.
 
Biuro Prasowe
GKS Piast SA

Foto: Adrian Duda/ Łączy Nas Piłka