Dziczek: Czekam na drugą szansę

29
mar

Patryk Dziczek powrócił do pierwszego zespołu Piasta Gliwice. 19-latek dostał szansę od trenera Dariusza Wdowczyka i jak sam przyznaje - zamierza ją wykorzystać.

W ramach przygotowań do poniedziałkowego spotkania z Ruchem Chorzów podopieczni Dariusza Wdowczyka rozegrali sparing z trzecioligowym Pniówkiem Pawłowice Śląskie. - Nie był to typowy mecz. Bardziej powiedziałbym, że to gra treningowa. Wcześniej zespół miał trzy dni wolnego, a ja zagrałem w sobotę z drużyną juniorów. Każdy rozegrał po 45 minut, więc to spotkanie było dobrą jednostką treningową, bo przecież nie ma nic lepszego niż gra w piłkę - powiedział Patryk Dziczek.

- Wydaje mi się, że taki mecz jest lepszy niż trening. Każdy dał z siebie wszystko i mógł się ograć. W kolejnych dniach będziemy pracować dalej, aby przygotować się do poniedziałkowego meczu z Ruchem Chorzów - dodał.

- Grałem na środku obrony, ale nie przeszkadza mi to, bo w drużynie juniorów też tam występuję. Czuję się tam dobrze, ale mogę też grać jako defensywny pomocnik, to podobne pozycje - przyznał Dziczek.

Pierwszą część sezonu 19-latek spędził grając w rezerwach oraz w zespole występującym w Centralnej Lidze Juniorów. Teraz dołączył do pierwszej drużyny i liczy na występy na szczeblu Lotto Ekstraklasy. - Trenowałem z juniorami, ale po meczu z Zagłębiem Lubin zadzwonił do mnie trener Domagała, który spytał czy nie chciałbym przyjść na zajęcia pierwszej drużyny. Przyszedłem na trening i myślę, że pokazałem się z dobrej strony. Zostałem na dłużej i czekam na debiut pod wodzą Dariusza Wdowczyka. Będę ciężko pracował, bo chciałbym, aby trener na mnie stawiał - stwierdził.

Młody zawodnik ma już na swoim koncie występ w najwyższej klasie rozgrywkowej. W 2015 roku rozegrał 45 minut w spotkaniu z Cracovią. Teraz walczy o powrót na boiska Ekstraklasy. - Czuję się bardzo dobrze. Mocno trenuję, żeby iść cały czas do przodu i czekam na drugą szansę. Pierwszej nie wykorzystałem, bo nie ukrywam, że był to słaby debiut. Pracuję jednak dalej, żeby było lepiej - zakończył Dziczek.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA