Dytko: Zmęczenie na tym etapie to coś normalnego

16
sty

Niebiesko-czerwoni na zakończenie pierwszego zgrupowania w Bielsku-Białej zremisowali swój pierwszy mecz w 2015 roku z miejscowym Rekordem. Z dobrej strony pokazał się Patrick Dytko, który rozegrał pełne 70 minut spotkania. Jak sam jednak podkreśla, nie wynik był najważniejszy, a odczuwalne przez zawodników zmęczenie na tym etapie przygotowań jest czymś naturalnym.

O przygotowaniach:
Grało się dobrze, aczkolwiek na tym etapie przygotowań zgodnie z założeniami widać było nasze zmęczenie. Jeszcze sporo czasu do pierwszego ligowego meczu, więc byłoby dziwnie, gdyby nie występowało. Podczas przygotowań widać przede wszystkim, że w składzie jest wielu dobrych zawodników, którzy swoją grę traktują bardzo poważnie i już na tak wczesnym etapie nikt nie odpuszcza.

O pierwszym w tym roku meczu:
Sztuczna murawa i mniejsze boisko spowodowały, że gra wyglądała nieco inaczej niż normalnie. Remis 1:1 przy stracie bramki z rzutu karnego nie jest złym wynikiem. Skupialiśmy się na szybkim operowaniu piłką, grze na jeden, dwa kontakty. W ten sposób chcieliśmy zmusić rywali do biegania. W skrócie to charakteryzowało naszą dzisiejszą grę. Szczególnie druga część spotkania wyglądała tak jak chcieliśmy.

O pierwszym rywalu:
To trzecioligowa drużyna. Nie można jednak powiedzieć, że to słaby zespół. Dzisiaj ponadto, tak jak mówiłem mieliśmy trudne warunki i był to dopiero pierwszy mecz podczas przygotowań.

O szansach młodych zawodników na wyjazd na kolejne zgrupowanie:
Nie wiem kto zasłużył na kolejny obóz. O tym zadecyduje sztab szkoleniowy. Wszyscy obecni na pierwszym zgrupowaniu dają z siebie maksimum. Zawsze jest tak, że jako zawodnik chcesz dawać jeszcze więcej od siebie. Nigdy nie ma tak, że wracasz do domu i myślisz o swoim występie idealnie. Po to są takie mecze, po to są przygotowania, żeby wychwytywać błędy, korygować je i stawać się lepszym.


Biuro Prasowe
GKS "Piast" S.A.