Domagała: Gratuluję chłopakom zwycięstwa

06
sie

- Gratuluję chłopakom zwycięstwa! Wykonali kawał ciężkiej roboty, nie odpuszczali i widać, że każdy z nich dawał z siebie wszystko - Marcin Domagała, po wygranym 3-1 meczu z Falubazem Zielona Góra, nie krył dumy ze swoich podopiecznych.


Bardzo dobrze rozpoczęliście swoje występy w Centralnej Lidze Juniorów. Po raz kolejny udowodnił trener, że w debiutach nie przegrywa!
- Rzeczywiście, inauguracja tegorocznych rozgrywek Centralnej Ligi Juniorów nam się udała. Chłopcy stanęli na wysokości zadania, rozegrali świetne spotkanie. Dzięki temu faktycznie - pół żartem, pół serio - można powiedzieć, że zespoły, które prowadzę, w debiutach nie zwykły przegrywać. Dla mnie osobiście ważne było to, żeby takim dobrym akcentem rozpocząć sezon w CLJ. Oczywiście, z początku było trochę tremy, nie najlepiej weszliśmy w ten mecz. Z każdą upływającą minutą, kolejną dobrą akcją, chłopcy jednak coraz pewniej czuli się na boisku, co w konsekwencji dało zasłużone zwycięstwo.

Pierwsza połowa okazała się nieco słabszą niż ta druga. Przyczyną mogła być ta trema, o której trener wspomniał?
- Tak uważam. W pierwszej części spotkania jeszcze zdarzały nam się błędy, ale po przerwie zdominowaliśmy przeciwnika. Moim zdaniem to właśnie trema była główną tego przyczyną. Dla chłopców to pierwsze spotkanie w rozgrywkach CLJ, więc na początku mogło być trochę stresu. W miarę jak walczyli na boisku, coraz lepiej czuli się psychicznie, dzięki czemu w pełni zaprezentowali swoje piłkarskie umiejętności. A te, jak pokazuje końcowy rezultat mają całkiem spore.

Trochę szkoda niewykorzystanych sytuacji, szczególnie słupka z pierwszej połowy, a także poprzeczki z drugiej?
- Wynik mógł być zdecydowanie wyższy. Bardzo cieszę się, że zwyciężyliśmy, zdobyliśmy komplet punktów, lecz uważam, że niektóre bardzo dobre sytuacje, powinny być zamieniane na trafienia. Wiem, jakie popełniliśmy błędy i będziemy nad nimi pracować podczas treningów. Nie może być tak, że nie wykorzystujemy fantastycznych szans, które sami sobie tworzymy. Kiedyś może się to na nas odbić, a tego z pewnością byśmy nie chcieli.

Zwycięstwo 3-1, a trener szuka minusów tego meczu...
- Myślę, że jest jeszcze parę rzeczy do poprawy. Ale to moje zadanie jako trenera, aby dostrzegać słabsze strony moich zawodników oraz starać się je naprawić. Tym zajmiemy się jednak na kolejnych treningach, a teraz chciałbym jeszcze raz pogratulować chłopakom zwycięstwa. Wykonali kawał ciężkiej roboty, nie odpuszczali i widać, że każdy z nich dawał z siebie wszystko.

Jeśli już mowa o rzeczach do poprawy, to chyba możemy wspomnieć o koncentracji, której zabrakło w ostatnich minutach pierwszej połowy?
- Oczywiście, nie powinniśmy tracić bramek w końcówce. Zaczęło się od niepotrzebnego faulu - zawodnik na chwilę stracił czujność, przez co w złym czasie i złym punkcie na boisku popełnił ten błąd, faulując rywala. Potem to już tylko kwestia koncentracji. Przy stałych fragmentach, gramy w obronie strefowej i mam wrażenie, że wszyscy byli tam, gdzie powinni. Ktoś jednak przegrał swój pojedynek, co zakończyło się stratą gola. Teraz pozostało nam tylko wyciągnąć wnioski i zrobić wszystko, aby w następnym spotkaniu nie popełnić tych samych błędów.

Pierwsze zwycięstwo na własnym terenie zaliczone. Teraz fajnie byłoby wygrać również na wyjeździe? 
- Taki właśnie jest nasz cel na następne spotkanie. Cieszę się, że pierwszy mecz w roli gości zagramy całkiem blisko od domu, bo w Zabrzu. Terminarz rozgrywek ułożył się tak, że w przyszłym tygodniu czeka nas wyjątkowo krótka podróż. Oby okazała się szczęśliwą i do Gliwic wrócimy z tarczą oraz kompletem punktów.  

Biuro Prasowe
GKS Piast SA