Czy Kędziora zdąży na Wisłę?

07
wrz

Poważna kontuzja Kędziory, odniesiona w lutym, została całkowicie wyleczona i napastnik Piasta w ciągu najbliższych kilku dni przejdzie ostatnie badania potwierdzające jego zdrowotną dyspozycję. Jeśli wszystkie testy wypadną pomyślnie, Marcin Brosz z usług „Kędiego” będzie mógł skorzystać już w najbliższym ekstraklasowym starciu.

Okres przygotowawczy przed spotkaniem z „Białą Gwiazdą” ma być kluczowym momentem w procesie wchodzenia „Kędiego” w pełny trening. - Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będę odbywać już treningi na sto procent z drużyną. Czekam jeszcze tylko na potwierdzenie lekarza. Od dwóch tygodni już normalnie trenuję i czuję, że jestem już na ostatniej prostej. Zgodnie z tym, co wcześniej mówiłem, jest możliwość, że na Wisłę będę gotowy. – uważa były król strzelców I ligi.

Mimo że 33-letni snajper nie odczuwa żadnych dolegliwości musi ćwiczyć w opasce uciskowej.  - Zakładam na nogę specjalną rajtuzę. Jej zadaniem jest poprawa układu limfatycznego i sprawdza się znakomicie. – tłumaczy.

Dzisiaj, gliwiczanie zmierzą się w towarzyskim meczu z Karpatami Krosno. Wcześniej, pojawiła się szansa, że w tym pojedynku zobaczymy Kędziorę. - Rozmawialiśmy o takiej opcji, ale chciałem jeszcze poznać zdanie lekarza, dlatego ten weekend odpuściłem i może uda się wystąpić za tydzień. – wyjaśnia. - Z klubowym rehabilitantem ustalaliśmy, że zostaną przeprowadzone testy siły, w poniedziałek mam badania wydolnościowe i będą to ostatnie sprawdziany przed wejściem w mecz. – opowiada o harmonogramie badań.

Czy po tak długiej rekonwalescencji, gracz „Piastunek” nie ma żadnych obaw przed każdorazowym wyjściem na boisko. - Staram się nie myśleć o kontuzji, to przede wszystkim siedzi w głowie. Trzeba to przełamać i później jest już z górki. Z każdym treningiem jest coraz lepiej i wierzę, że w następnym spotkaniu będę już brany pod uwagę przez trenera przy ustalaniu meczowej kadry. – mówi z uśmiechem.

Biuro Prasowe
GKS "Piast" SA