Czerwiński: W piątek nie będzie sentymentu
- W ostatnich trzech meczach Termalika punktowała, więc ma jakąś małą serię, jednak to my musimy narzucić swój styl i przede wszystkim chcemy, żeby wynik tej rywalizacji na końcu był korzystny dla nas - zaznaczył Jakub Czerwiński przed piątkowym meczem z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza.
Kiedy patrzysz na wyniki dwóch ostatnich meczów, jesteś zły?
- Tak, jestem zły i wszyscy jesteśmy źli, bo nie tak wyobrażaliśmy sobie takich wyników w dwóch ostatnich meczach. Oczywiście, biorąc pod uwagę jak mocnym zespołem jest Lech, liczyliśmy na zdobycz punktową w Poznaniu. Nie udało się, ale też mieliśmy do siebie zastrzeżenia po naszym ostatnim meczu domowym z Wartą i już w piątek będziemy mieli okazję do tego, żeby się za to zrehabilitować.
Czy z twoim zdrowiem już wszystko w porządku i czy te powroty były trudne?
- Tak, z moim zdrowiem wszystko okej. Były w głowie pewne obawy przed tym pierwszym meczem po kontuzji, ale zawsze tak jest po takim okresie. Na szczęście teraz wszystko z moimi plecami jest w porządku i mogę pracować.
Z każdą drużyną rozgrywane są mecze, które się pamięta. Czy z któraś z rywalizacji z Niecieczą szczególnie zapadła ci w pamięci? Chociażby zwycięstwo 4-0 przed sezonem mistrzowskim?
- Tak oczywiście, wspomniany mecz zaryzykuję stwierdzenie, że był jednym z moich ważniejszych meczów w Piaście Gliwice. Generalnie, moje wspomnienia z Termaliką są bardzo dobre, spędziłem w Niecieczy cztery lata jako zawodnik tego klubu, dlatego jest sentyment, ale w piątek na pewno go nie będzie, bo mamy swój cel. Potrzebujemy zwycięstwa i przeciwnik również potrzebuje punktów. W ostatnich trzech meczach Termalika punktowała, więc ma jakąś małą serię, jednak to my musimy narzucić swój styl i przede wszystkim chcemy, żeby wynik tej rywalizacji na końcu był korzystny dla nas.
Trener wspomniał, że przy okazji najbliższego meczu nie będzie brany pod uwagę Tomas Huk. To dla ciebie problem?
- Na pewno w jakimś stopniu jest to dodatkowe wyzwanie dla sztabu, by poukładać odpowiednio skład na ten mecz. Tomas w ostatnim czasie bardzo dobrze wyglądał i był kluczowym zawodnikiem, ale dla mnie nie ma znaczenia czy gram u boku Ariela, Miguela czy właśnie Tomasa. Wszyscy bardzo dobrze pracują na treningach i dbają o to, żeby być w optymalnej formie. Wierzę głęboko, że nieobecność Tomasa nie będzie aż tak widoczna.
Piast w ostatnich meczach falował. Po dobrych meczach z Legią i Jagiellonią przyszły słabsze spotkania bez strzelonego gola. Jest to temat rozmów w szatni między zawodnikami?
- Zdajemy sobie, że w dwóch ostatnich meczach mało stworzyliśmy sobie sytuacji i na pewno jest to temat do rozmów i zastanowienia się, dlaczego tak było. Liczymy, że to wszystko się odwróci i zaczniemy kreować sobie szanse, lepiej prowadzić grę oraz operować piłką, co przełoży się na skuteczność i zdobyte bramki. Wcześniej to było na wysokim poziomie i pracujemy na to, by stwarzać sobie okazje i je wykorzystywać.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA