Czerwiński: Remis jest sprawiedliwy

01
wrz

- Z perspektywy boiska miałem wrażenie, że to był dobry mecz do oglądania. Remis to sprawiedliwy wynik, bo Lech też miał sytuacje, z których na szczęście udało nam się wybronić - powiedział obrońca Piasta Gliwice Jakub Czerwiński po zremisowanym spotkaniu z Lechem Poznań.

Zdobyliście punkt na trudnym terenie w Poznaniu. Czy jesteście w pełni zadowoleni, czy jednak pozostaje niedosyt?

- Zawsze trzeba docenić ugrany punkt, zwłaszcza jeśli wywozimy go z Poznania. W szatni nie było jednak euforii, a na twarzach chłopaków widziałem nawet smutek. Musimy przyznać, że sędzia słusznie nie uznał gola po analizie VAR.

Cztery wygrane, remis i dwie porażki - czy to zasłużony dorobek Piasta?
- Nie mam wątpliwości, że zasłużony. Fakty są takie, że w przegranych meczach z Legią i Jagiellonią również mogliśmy pokusić się o punkty. Uczymy się na przegranych, a z tego remisu można wyciągnąć dużo pozytwów, ale też sporo nauki. Chwilami traciliśmy kontrolę nad sytuacją i piłką... Były też momenty, że brakowało nam odpowiedniego rytmu.

W całym meczu było widać lepsze i gorsze momenty obu drużyn. Co mogło o tym decydować? Czy chodziło o zmęczenie?
- Były różne momenty, ale z perspektywy boiska miałem wrażenie, że to był dobry mecz do oglądania. Remis to sprawiedliwy wynik, bo Lech też miał sytuacje, z których na szczęście udało nam się wybronić.

Czy założenia taktyczne na mecz mówiły o otwartej i ofensywnej grze?
- Przyjechaliśmy do Poznania, żeby grać w piłkę, jak zresztą od startu rozgrywek. W każdym meczu jesteśmy pewni siebie i mamy swój styl.

Czy w przerwie analizowaliście swoje błędy, czy może więcej uwagi poświęciliście motywowaniu się?
- I jedno, i drugie. W szatni podpowiadaliśmy sobie, ale też nakręcaliśmy się do dalszej walki. Pamiętaliśmy, że dwa tygodnie temu Wisła Kraków przegrywała tu do przerwy dwiema bramkami, a zdołała podnieść się i wygrać. To było źródło naszej motywacji.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA