Cuerda: Jesteśmy zdeterminowani
Już jutro, o godz. 13:30, Piast rozegra spotkanie z przedostatnią drużyną tabeli - Podbeskidziem Bielsko-Biała. Zapytaliśmy Fernando Cuerdę o nastroje panujące w naszym zespole przed tym meczem.
- Jesteście już gotowi na starcie z walczącym „o życie” zespołem Podbeskidzia?
Cuerda: - Przygotowania wyglądały tak jak zawsze i nie różniły się niczym szczególnym. Mamy swoją własną formę przygotowań i nie zmieniamy jej jakoś specjalnie w zależności od rywala. Jeśli chodzi o naszego następnego przeciwnika to będzie ciężkie spotkanie natomiast jesteśmy zdeterminowani i wyjdziemy na boisko wygrać, by potem cieszyć się ze zwycięstwa razem z naszymi kibicami. Mam nadzieję, że tak się właśnie stanie.
- Jako obrońca obawiasz się zagrożenia ze strony jednego z najlepszych napastników ligi francuskiej ostatnich lat – Ireneusza Jelenia.
- Słyszałem o nim, ale nie jest tak, że koncentrujemy się szczególnie na jakimś konkretnym zawodniku. Każdy z napastników Podbeskidzia może stanowić potencjalne zagrożenie dla naszej defensywy, zatem nie lekceważymy nikogo.
- Zapomniałeś o czerwonej kartce z meczu z Ruchem?
- Był to niewątpliwie trudny okres w moim życiu, aczkolwiek zapomniałem już o tej niesłusznej kartce. Może dzięki nagłośnieniu tej sprawy przez klub, sędziowanie we Wrocławiu odbyło się już bez kontrowersji.
- Jeśli chodzi o kontuzję, która tak długo nie pozwalała Ci grać, to nie ma po niej już śladu?
- Powolutku zaczynam dochodzić do pełnej sprawności, aczkolwiek jeszcze nie jestem w stu procentach gotowy do gry na swoim normalnym poziomie, dlatego końcówki spotkań są dla mnie dosyć ciężkie. Z każdym kolejnym dniem jestem bliżej dania Piastowi tego, co mam najlepsze.
- Na koniec powiedz w jaki sposób zachęciłbyś kibiców, aby w sobotę pojawili się na Okrzei?
- Chciałbym, aby kibice wspierali nas na trybunach w jeszcze większej liczbie niż ostatnio. Ten sezon jest również po to, żeby razem świętować i cieszyć się grą w elicie.
Rozmawiał: Bartosz Otorowski