Cuerda: Chciałem wrócić do gry tak szybko jak to możliwe

18
wrz

Po urazie, którego Fernando Cuerda nabawił się na zgrupowaniu w Gniewinie nie ma już śladu. Zawodnik walczy o powrót do formy i zdobycie uznania w oczach szkoleniowca "Piastunek", Marcina Brosza. Defensor niebiesko-czerwonych w ostatniej kolejce zagrał w drużynie Młodego Piasta przeciwko Młodej Lechii Gdańsk.

Spotkanie z drużyną ME Lechii Gdańsk to był twój pierwszy występ od dwóch miesięcy. Jak się aktualnie czujesz, z czym miałeś najwięcej problemów?

Było lepiej, niż się spodziewałem, ale w drugiej połowie poczułem duże zmęczenie w nogach. Stało się tak dlatego, że przez kontuzję straciłem cały okres przygotowawczy i przed meczem odbyłem tylko 4 treningi z drużyną. Dlatego w 62. minucie musiałem poprosić o zmianę. W każdym razie jestem szczęśliwy z tego, że mogę grać ponownie.

Co robiłeś w czasie, kiedy nie mogłeś normalnie trenować z drużyną? Jak przygotowywałeś się do powrotu?

Te dwa miesiące minęły bardzo szybko dlatego, że skupiłem się głównie na leczeniu kontuzji. Oprócz prowadzonej w Gliwicach fizjoterapii, ćwiczeń odbywanych na siłowni przy Stadionie Miejskim, wyjechałem także do Sewilli, gdzie spędziłem 10 dni pracując po 8 godzin dziennie z moim fizjoterapeutą. Chciałem wrócić do gry tak szybko jak to możliwe.

Ponad 60 minut gry do dużo jak na pierwszy raz? Czy jesteś już gotowy, żeby zagrać w pełnym wymiarze czasowym?

Myślałem, że będę  grał 45 minut, ale dobrze, że udało mi się spędzić na boisku tyle czasu, ponieważ pozwoli mi to złapać odpowiedni rytm meczowy.

Kiedy zszedłeś z murawy straciliście 2 bramki i w efekcie przegraliście 0:2. Jak to skomentujesz?

Wielka szkoda, że przegraliśmy. Kiedy byłem na boisku starałem się jak najbardziej pomóc drużynie. Trudno mi przewidzieć jaki byłby wynik jakbym grał do końca.

Miałeś kilka okazji do strzelenia bramki. Ciężko jest połączyć zadania defensywne i atakowanie?

Miałem dobra sytuację do wpisania się na listę strzelców, kiedy w pierwszej połowie po rzucie rożnym uderzyłem piłkę głową, ale dobrze spisał się bramkarz Lechii.  Mam  nadzieję, że kiedy będę w normalnej dyspozycji takie sytuacje zamienię na bramki.

Jak grało Ci się w drużynie Młodej Ekstraklasy? Jakie jest Twoje zdanie na temat poziomu tych rozgrywek?

Oprócz angażowania młodych zawodników, jest to liga także dla graczy, którzy otrzymują mniej szans pokazywania swych umiejętności w pierwszej drużynie. Dzięki ME nie zapominają oni smaku rywalizacji i mogą pozostawać w rytmie meczowym. Cieszę się, że mogę w ten sposób przygotować się do powrotu.

Kiedy zobaczymy Cię w pierwszym składzie Piasta?

Jestem tutaj po to żeby pomóc drużynie. Zagram kiedy Trener uzna, że na to zasługuje i jestem gotowy aby znów brać udział w rywalizacji.

Rozmawiał  w języku hiszpańskim Bartosz Otorowski