Cicman walczy o miejsce w składzie

22
lis

Pavol Cicman był jednym z ojców awansu do ekstraklasy Piasta Gliwice. Sezon w T-Mobile Ekstraklasie też zaczynał w pierwszym składzie, ale wraz z przyjściem Mateja Iżvolta stracił miejsce w gliwickiej jedenastce. Trener "Piastunek" nie wyklucza, że Słowak może wybiec na boisko już w piątkowej batalii z Koroną.

Cicman nie zaczął meczu ligowego od pierwszej minuty już od trzech miesięcy. - Na ławce oczywiście najlepiej się nie czuję, ale nie robię też z tego tragedii. Zdaję sobie sprawę, że Matej grał w lepszych klubach niż ja, a i w Piaście pomógł już chłopakom wygrać kilka meczów. To, że występuje moim kosztem w ogóle na nasze relacje nie wpływa. Poza tym, moja pora też nadejdzie - uśmiech się Cicman. - Na treningach wygląda to naprawdę nieźle, ale nie wiem czy jestem w formie, bo nie gram - dodaje.

Czy więc skrzydłowy zastanawia się nad zmianą miejsca pracy? - Nie ma takiej możliwości - stwierdza Marcin Brosz. - O Pavolu mogę mówić tylko dobrze. Ten chłopak to nie tylko ogromne umiejętności, ale też ogromne serce, dlatego jest w zespole bardzo lubiany. To dobry duch naszej szatni - przyznaje.

A kiedy znów może zagrać w podstawowym składzie? - Przegrał rywalizację o występ z Podbeskidziem Bielsko-Biała, ale mecz z Koroną to już nowy rozdział. Pavol jest blisko wyjściowej jedenastki - zdradza Brosz.


Źródło: sportslaski/SPORT