Chrapek: Wierzymy w ciężką pracę
- Z dnia na dzień myślimy o tym, koncentrujemy się na zadaniach i wierzymy, że te starania się spłacą, a na wiosnę rozegramy wiele dobrych meczów z dobrym punktowym skutkiem - przyznał na półmetku przygotowań Michał Chrapek, pomocnik Niebiesko-Czerwonych.
Zespół przygotowuje się do rundy rewanżowej. Mocno pracujecie od grudnia podczas dwóch treningów lub w pojedynczych jednostkach. Jak znosicie te obciążenia?
- To jest czas poświęcony na ciężką pracę. Za nami jest praktycznie ponad miesiąc wzmożonych wysiłków, bo rozpoczęliśmy na początku grudnia i pracujemy nadal. Wierzymy, że ta praca przyniesie efekty na wiosnę.
W wypowiedziach zawodników obecna jest nie tylko wiara, ale też szacunek do już wykonanej pracy. Pytani o przerwy świąteczną i noworoczną podkreślaliście, że zależy wam na utrzymaniu rytmu przygotowań...
- Jesteśmy świadomą drużyną i wiemy, w jakiej jesteśmy sytuacji. Przed nami naprawdę ciężka runda, trudna wiosna i zdajemy sobie z tego sprawę. Wiemy, że bez ciężkiej pracy trudno będzie nam osiągnąć wyznaczony sobie na wiosnę cel. Z dnia na dzień myślimy o tym, koncentrujemy się na zadaniach i wierzymy, że te starania się spłacą, a na wiosnę rozegramy wiele dobrych meczów z dobrym punktowym skutkiem.
Można was przed tą rundą określić czy jesteście optymistami, czy uciekacie od niepotrzebnych deklaracji?
- W piłce nie ma co myśleć do przodu, trzeba się skupić przede wszystkim na tym, co tu i teraz, oraz na każdym treningu. Chcemy przyłożyć się do pracy, bo w tym okresie właśnie o to chodzi.
Wspomniałeś o świadomości w zespole. Czy zatem macie diagnozę tego co nie działało jesienią i co musi ulec znaczącej poprawie na wiosnę?
- Sądzę, że każdy z nas dokonał odpowiedniej oceny minionej rundy. Ja osobiście nie lubię wracać do tego, co było. Staram się szybko dokonać analizy, zaraz potem chcę zapomnieć i skupić się na tym co przede mną. Na teraz dla mnie najważniejszy jest najbliższy trening, by na nim dobrze się zaprezentować.
Mimo wszystko wybiegnę trochę dalej do przodu, bo na końcu tygodnia Piast czeka sparing, a następnie zgrupowanie w Hiszpanii, gdzie warunki do treningu będą nieco bardziej sprzyjające...
- Tak, ten najcięższy okres pracy mamy już za sobą. Nie zatrzymujemy się, mamy sporo czasu do startu ligi. Teraz zaczniemy mikrocykl od sparingu ze Śląskiem Wrocław i później wyjeżdżamy na obóz do Hiszpanii. Każdy gdzieś czeka na ten wyjazd, bo wiąże się to z lepszymi warunkami do treningu, przyjemniejszą pogodą. Pora roku w Polsce wiemy jak wygląda.
Chcąc porównać te przygotowania do zeszłorocznych, to nie tylko terminy są inne, ale też zmieniła się osoba trenera. To was determinuje i motywuje do jeszcze mocniejszej prezentacji samych siebie, by zyskać w oczach szkoleniowca?
- Zawsze tak jest, kiedy dochodzi do zmiany trenera. Ta karta dla zawodnika jest czysta i tylko od każdego z nas zależy czym i jak ją zapiszemy. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że każdy trener ma swoją własną optykę i filozofię futbolu i u każdego szkoleniowca jest inaczej. Z trenerem Vukoviciem mieliśmy możliwość poznać się jeszcze w meczach jesiennych, ale wiadomo, że to nasz pierwszy wspólny okres przygotowawczy i z dnia na dzień lepiej się poznajemy. Zdajemy sobie sprawę o co walczymy.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA