Chrapek: W tej drużynie nadal jest ogień

29
kwi

- Nie mamy jeszcze myśli o urlopach. W tej drużynie nadal jest ogień, który było widać w poprzednich miesiącach – powiedział Michał Chrapek przed trzema ostatnimi kolejkami PKO Bank Polski Ekstraklasy. 


Czujecie "odświeżenie" po kilku dniach wolnych, które dostaliście od sztabu po ostatnich bardzo intensywnych tygodniach?
- Na pewno ostatni okres był intensywny, bo mecze rozgrywaliśmy praktycznie co trzy dni i brakowało nam normalnego cyklu treningowego. Dobrze, że mieliśmy czas na odpoczynek, ale też dzięki temu możemy się jak najlepiej przygotować do ostatnich spotkań.


Poprzez pauzę za zbyt dużą liczbę żółtych kartek twoja przerwa była jeszcze dłuższa. Czy masz w związku z tym większy głód gry? 
- Dobre jest to, że mamy dalej o co grać. Niestety nie mogłem zagrać w Lubinie, ale potrzebowałem tego czasu na wyleczenie lekkiej kontuzji, której doznałem w meczu z Legią. Dodatkowe kilka dni były mi więc podwójnie potrzebne i wykorzystałem je bardzo dobrze.

 
Ogłoszono powrót kibiców na trybuny. Ten fakt cieszy zwłaszcza, że ostatnie spotkanie sezonu rozegracie przy Okrzei. Jakie to ma znaczenie dla drużyny?
- Jak myślę o powrocie kibiców na trybuny, to dla mnie jest to coś naprawdę niezwykłego, choć to przecież normalna rzecz i nieodłączny element w sporcie. Nieobecność kibiców na stadionie trochę trwała i bardzo się cieszę z ich powrotu, ponieważ do tej pory rywalizacja przeprowadzana była bardziej w atmosferze sparingów niż meczów o stawkę. Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy i kibice wrócą na stałe na stadiony, bo przecież gramy dla nich i staramy się stworzyć jak najlepsze widowiska. Mecz z kibicami i bez to jest bardzo duża różnica.


Z czym mierzycie się jako drużyna w końcówce sezonu? Wkrada się lekkie wypalenie lub czy grozi wam sytuacja, w której zabraknie sił, by walczyć na pełnych obrotach do końca? 
- Uważam, że ten sezon jest dosyć specyficzny pod wieloma względami. Nie mamy jednak jeszcze myśli o urlopach i wydaje mi się, że w tej drużynie nadal jest ogień, który był w poprzednich miesiącach. Mamy dobrą atmosferę, osiągamy ostatnio dobre wyniki i chcemy to kontynuować do końca sezonu. 


Jakie masz nastawienie przed ostatnimi trzema meczami? 
- Nastawienie jest proste. Trzeba jak najlepiej pracować na treningach i zdobyć jak najwięcej punktów. Zostało dziewięć punktów do zgarnięcia i to jest nasz cel.


Patrząc wstecz chociażby na twoją "cieszynkę" po bramce z Wisłą Płock lub wasze zdjęcia grupowe po wygranych meczach, widać autentyczną radość. Dobra atmosfera w szatni cechuje każdą drużynę Ekstraklasy czy w Piaście to jest wyjątkowe?
- Miałem okazję być w różnych szatniach i mogę powiedzieć, że bywa różnie, bo każda drużyna jest inna. W takiej szatni jak tutaj w Gliwicach nie miałem jeszcze przyjemności grać. Jestem tutaj szczęśliwy i mam nadzieję, że dalej to będzie tak wyglądało.


Po meczu finałowym Fortuna Pucharu Polski może okazać się, że czwarte miejsce w lidze nie da szansy starania się o grę w europejskich pucharach. Czy ten fakt wpłynie na waszą motywację?
- Jesteśmy na tyle doświadczonym i ambitnym zespołem, że będziemy grali do końca o jak najwyższe lokaty nie patrząc na wynik finału. Oczywiście będziemy jednak spoglądać na wynik tego meczu, ale nie mamy wpływu na jego rozstrzygnięcie. Jeżeli chodzi o nasze podejście do ostatnich rywalizacji to nic się nie zmieni i będziemy chcieli wygrywać.


Biuro Prasowe
GKS Piast SA