Carles Marc: Mecz ułożył się bardzo źle od początku

26
sie
Hiszpański pomocnik po dzisiejszym meczu nie mógł odżałować tak szybko popełnionych błędów w obronie i utraty bramek. Uważa, że Piast zostawił sporo serca na boisku, ale dziś nie był w stanie nic więcej zrobić. Nie ma mowy o kompleksie Korony Kielce, dlatego w rewanżu obiecuje zrobić wszystko aby pokonać "Złocisto - Krwistych" w Gliwicach. 
 
- Mecz był bardzo ważny również ze względu na to, że musimy zbierać punkty. Szybko straciliśmy dwa gole z kontry, które ułożyły ten mecz. Wyszliśmy na drugą połowę bardzo zdeterminowani, graliśmy z sercem. Pragnęliśmy się podnieść z kolan, jednak są takie dni kiedy nie jesteś w stanie nic zrobić. Nie wiem czego dziś zabrakło, chłodna analiza, która nas czeka po tym meczu, przyniesie na pewno odpowiedź - żałował pomocnik. 
 
- Także mieliśmy minimum dwie ważne sytuacje, z których mógł paść gol. Jeżeli nie strzela się bramek, to nie można marzyć o punktach. Osobiście próbowałem cofać się do obrony i wspomagać naszych stoperów, jednak nie dało się nic zrobić aby zapobiec utracie bramki - podkreślił Embuena. 
 
- Choć trener Pacheta miał mało czasu aby wprowadzić swój styl do gry Korony, widać było dziś już pewne hiszpańskie rozwiązania, ale jest jeszcze za wcześnie aby oceniać jego pracę. Żaden z zawodników Korony nie wrył mi się dziś w pamięć z powodu swojej gry. Nie byli dziś dużo lepsi, zwyczajnie wykorzystali te dwie sytuacje i wygrali. Na pewno nie możemy mówić o kompleksie czy strachu w stosunku do kielczan. Mamy rewanż w Gliwicach i mam nadzieję, że na Okrzei z nimi wygramy - zakończył Hiszpan.  

Biuro Prasowe
GKS "Piast" SA
Tłumaczenie: Bartosz Otorowski soniaenpolonia.com