Był taki mecz: remis, który dał niesamowite emocje!
Niebiesko-czerwoni od początku meczu ruszyli do zmasowanych ataków, ale pierwsze słowo - w dwudziestej dziewiątej minucie - należało do graczy z Wrocławia. Blok defensywny Piasta popełnił błąd, co skrzętnie wykorzystał Vuk Sotirović, mijając z futbolówką Macieja Nalepę i kierując futbolówkę do siatki.
Po przerwie gliwiczanie - mocno podrażnieni - od razu "rzucili" się na gości, co przyniosło momentalny skutek. Sebastian Olszar. Napastnik uderzył z okolicy czternastego metra, a piłka wleciała do bramki Mariana Kelemena.
Na drugiego gola fani z Okrzei czekali... cztery minuty. Autorem - znów Olszar. Kamil Wilczek podał piłkę Olszarowi, a ten bez namysłu wyprowadził gliwiczan na prowadzenie.
Na koniec... błąd popełnił Maciej Michniewicz, tracąc futbolówkę w środku boiska. Piłkę przejął Sebastian Mila i zaadresował do dobrze ustawionego Tomasza Szewczuka. Zawodnik po uderzeniu z woleja pokonał Nalepę.
Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 2:2 (0:1)
0:1 - Sotirović, 29 min
1:1 - Olszar, 48 min
2:1 - Olszar, 52 min
2:2 - Szewczuk, 68 min
Piast: Nalepa - Michniewicz, Gamla, Glik, Szary - Olszar (62. Smektała), Muszalik, Zganiacz, Biskup - B. Iwan (73. Maciejak) - Wilczek (85. Chylaszek).
Trener Ryszard Wieczorek.
Śląsk: Kelemen - Wołczek, Celeban, Pawelec, Spahić - Szewczuk (87. Gancarczyk), Mila, Łukasiewicz, Sztylka, Ćwielong - Sotirović.
Trener Ryszard Tarasiewicz.
Żółte kartki: Gamla, Biskup, Olszar - Gancarczyk, Łukasiewicz, Sztylka, Sotirović, Wołczek.
Sędziował Marek Karkut (Warszawa).
Widzów: 3000.
Biuro Prasowe
GKS "Piast" SA