Był taki mecz: Powtórzyć grę z ostatniego meczu

27
maj
Trzy gole, trzy punkty i tysiące zadowolonych osób - taki obraz panował przy Okrzei po końcowym gwizdku sędziego Jarosława Rynkiewicza.

Bohaterem meczu został Csaba Horvath. Defensor Piasta nie dość że był bardzo skuteczny w obronie, to na dodatek... zdobył dwa gole! Video z jego gry głową można pokazywać na piłkarskich szkoleniach - tak dobrze prezentował się rosły obrońca! Oczywiście oba trafienia padły właśnie po uderzeniu "główką".

Niezwykle "pechowy" mecz rozegrał wtedy Kamil Wilczek. Pełniący obowiązki napastnika piłkarz bardzo chciał dziś zdobyć bramkę. Miał ku temu kilka sposobności, ale - ostatecznie - ta sztuka mu się nie udało. Widać było po nim jednak spore niezadowolenie.

Czerwoną kartką został ukarany Maciej Mielcarz. Bramkarz Widzew w pięćdziesiątej czwartej minucie sfaulował przed polem karnym Kamila Wilczka. Sędzia bez zastanowienia wyrzucił golkipera łodzian z boiska.

Docenić należało również gliwickich kibiców, którzy przez całe spotkanie bardzo żywiołowo dopingowali swoich ulubieńców w ważnym dla nich meczu. Jak się okazało - nikt nie zawiódł.

Piast Gliwice - Widzew Łódź 3:0 (2:0)
1:0 - Horvath, 18 min.
2:0 - Ruben, 25 min.
3:0 - Horvath, 57 min.

Piast: Trela - Zbozień, Horvath, Polak, Klepczyński - Matras, Carles, Izvolt (83. Szeliga), Podgórski (88. Dytko) - Ruben - Wilczek (75. Rabiola).

Widzew: Mielcarz - Levon, de Amo, Lafrance, Stępiński - Kaczmarek (30. Alex), Leimonas, A.Visnakovs, E.Visnakovs - Bartović (56. Krakowiak), Okachi.

Żółte kartki: Polak - de Amo, Leimonas.
Czerwona kartka: Mielcarz.